Przed Panem ostatnia kampanijna prosta. Zaplanował Pan jakieś niestandardowe działania by przekonać do siebie wyborców? Czy myśli Pan, że wybory prezydenta rozstrzygną się już w pierwszej turze?
Ta kampania wyborczy jest bardzo wyjątkowa - krótka i w dodatku poprzecinana dniami, w których wszyscy uczestnicy zawiesili bezpośrednią agitację. Razem z moją drużyną Koalicji Dla Bełchatowa będziemy robić to co najskuteczniejsze i najlepiej nam wychodzi - rozmowy z mieszkańcami, bezpośredni kontakt i pozytywny przekaz z naciskiem na zaproponowane przez nas 10 konkretów dla Bełchatowa. O tym czy bój o prezydenta zakończy się w pierwszej turze zadecyduje frekwencja. Tylko determinacja elektoratu, który chce pokazać urzędującej Prezydent i jej ekipie czerwoną kartkę może spowodować rozstrzygnięcie już w najbliższą niedzielę. Należy pamiętać, że te wybory to też wybory do rady miejskiej, rady powiatu i sejmiku województwa i mam nadzieję, że wyborcy będą konsekwentni w ocenie minionych lat sprawowania władzy na każdym z tych szczebli. Prezydent miasta do sprawnego działania musi mieć stabilną większość składającą się z przewidywalnych radnych - dziś nie ma miejsca, ani czasu na trudne układanki koalicyjne w mieście i szorstką współpracę na wyższych szczeblach samorządu. Zarówno ja jak i środowisko skupione wokół Koalicji Obywatelskiej jesteśmy gotowi wziąć pełną odpowiedzialność za nasze miasto, a powiat i województwo powinny być odzwierciedleniem tego, co mam nadzieję stanie się w mieście.
W trakcie kampanii wyborczej, otrzymał Pan poparcie od wiceministra Obrony Narodowej Cezarego Tomczyka. Czy to zielone światło dla inwestycji zbrojeniowych w naszym regionie?
Wizyta Ministra Tomczyka to dla mnie coś więcej niż prestiż i kampanijne wsparcie, na które zawsze z jego strony mogłem liczyć. Znamy się od lat, można powiedzieć, że razem zaczynaliśmy naszą polityczną drogę. Dziś jest on ważną postacią w rządzie Donalda Tuska, dlatego ze wszelkimi deklaracjami lokowania potencjalnych inwestycji w regionie należy poczekać aż opadnie powyborczy kurz - doceniam taką wstrzemięźliwość w obietnicach wyborczych. To kompletnie inny format polityki niż ta, którą byliśmy karmieni przez lata pisowskich rządów, a z której nic nie wynikało. Mam taki wewnętrzny spokój, że mój głos w sprawach Bełchatowa będzie słyszany i wysłuchany. Zabieganie o duże państwowe inwestycje to będzie dla mnie priorytet. Bez względu jednak na wynik wyborów będę z pełnym oddaniem starał się o to, by Bełchatów zawsze był w czołówce zainteresowania poszczególnych ministrów.
Briefing prasowy z udziałem wiceministra MON Cezarego Tomczyka i Posła na Sejm RP Adriana Witczaka - 28.02.2024 r.
Wielu mieszkańców ma pretensje do urzędującej jeszcze Prezydent Marioli Czechowskiej, że graniczy z cudem umówienie się z nią na spotkanie. Czy ewentualny Prezydent Rożniatowski to zmieni i wprowadzi "drzwi otwarte dla Mieszkańca"?
Przez ponad pięć lat kadencji radnego odbyłem ponad 100 dyżurów, podczas których spotykałem się z mieszkańcami Bełchatowa. Przychodzili oni z różnymi sprawami, często błahymi, wynikającymi z braku informacji o możliwym sposobie załatwienia. Zdarzały się też sprawy nie do rozwiązania, a już na pewno nie przez radnego - tu często mieszkańcy twierdzili wprost: z urzędu mnie do pana przysłali… Często też padały pytania: jak dostać się do Prezydent Czechowskiej lub jednego z wiceprezydentów? Wiem że nie każdą sprawę, z którą przychodzą mieszkańcy da się załatwić od razu. Są też takie, które nie należą do kompetencji urzędu, ale to właśnie urząd jest od tego by udzielić mieszkańcowi wyczerpującej informacji i wskazać możliwą drogę do rozwiązania problemu. Jeżeli mieszkańcy mi zaufają to zarówno ja jak i moi zastępcy będziemy dostępni na jasnych zasadach. Właśnie tego dotyczy moje hasło wyborcze - chcę być Prezydentem Waszych Spraw!
Po wygranych wyborach dziennikarze pytają premiera czy prezydenta, gdzie uda się z pierwsza wizytą. Z kim Pan planuje spotkać się po ewentualnej wygranej?
Trwa kampania samorządowa, ale równolegle dokonują się zmiany w zarządach spółek skarbu państwa - to konsekwencja zeszłorocznej zmiany władzy w kraju. Po zaprzysiężeniu nowego Prezydenta Miasta Bełchatowa wszystko powinno być już jasne, dlatego pierwszym adresem, pod który udałbym się jako prezydent to ulica Węglowa 5 w Bełchatowie. Czas na nowe otwarcie w stosunkach miasta, bądź co bądź ciągle uchodzącego za energetyczną stolicę Polski, z centralą państwowego giganta energetycznego. Należy jasno określić wspólne cele i bez zbędnej zwłoki zacząć je realizować. Niewiele czasu zostało by nadgonić wieloletnie zaniedbania w kreowaniu wspólnej drogi do sprawiedliwej transformacji miasta i regionu. Poza tym, gdzie indziej można rozmawiać o zabezpieczeniu ciepła dla Bełchatowa, czy chociażby o odbudowie basenu odkrytego?
Liczę również na gruntowne zmiany we władzach Powiatu Bełchatowskiego i Sejmiku Województwa Łódzkiego. To kolejne adresy na pierwsze dni nowego Prezydenta Miasta Bełchatowa.