Historia bełchatowskiego browaru rozpoczęła się w 1887 roku wraz z przybyciem do miasta Rodziny Hellwigów. Pochodzący z Bawarii, potomek żołnierza napoleońskiego – Henryk Hellwig kupił od Ernesta Ludendorfa dworek wraz z otaczającym parkiem. Przedsiębiorca, który był właścicielem browaru w Tuszynie, swoje doświadczenie piwowarskie postanowił przenieść również do niewielkiego Bełchatowa.
W bliskim sąsiedztwie zabudowań dworskich wybudował niewielki browar, który przyniósł wiele radości nie tylko bełchatowianom. Mieszkańcy całego regionu spędzali wolny czas delektując się smacznym lokalnym trunkiem. Piwo warzone było w budynku w pobliżu dzisiejszej ulicy Kościuszki, gdzie obecnie mieści się siedziba urzędu gminy. W browarze stanęły kadzie, kotły, silnik parowy i urządzenia chłodnicze. Produkcja piwa odbywała się według najnowocześniejszych dostępnych metod. Mieszadła zacierały zmielony słód, który wcześniej był zalewany wodą i podgrzewany. Zacier po filtracji trafiał do kotła, gdzie po dodaniu chmielu był właściwie gotowany. Później następowała fermentacja i rozlewanie piwa do beczek.
Złocisty trunek z bawarskiej receptury zyskał sławę, a jego produkcja rosła. Według historycznych relacji w 1899 roku browar Hellwigów warzył około 10 tysięcy wiader rosyjskich, co w przeliczeniu dawało całkiem pokaźną ilość 123 tysięcy litrów złocistego napoju z pianką.
Po bełchatowskie piwo od Hellwigów ustawiały się kolejki chętnych nie tylko w Bełchatowie, ale całej guberni piotrkowskiej. Najstarsi bełchatowianie do dziś wspominają opowieści swoich dziadków o tym, jak kosztowali lokalnego browaru podczas wspólnego biesiadowania na festynach, piknikach czy po prostu w lokalnej gospodzie. Piwo było smaczne i miało w sobie „bawarską nutę”. Prężnie działający browar przerwała I wojna światowa, podczas której został zdewastowany. Później przedsiębiorca postanowił przerobić obiekt na… małą elektrownię, która zasilała w elektryczność pobliski dworek i uliczne latarnie w mieście. Produkcji chmielowego specjału nigdy już jednak nie wznowiono.
Zapomnianego piwa, którego tak ochoczo kosztowali dawni bełchatowianie, po ponad stu latach znów będzie można napisać się w Bełchatowie. Niepowtarzalne smak, barwa i aromat złocistego napoju wracają do górniczego miasta pod postacią Browaru Rodziny Hellwigów. Butelkowane piwo będzie miało specjalną etykietę, na której widnieć będzie szkic bełchatowskiego dworku. Lokalnego browaru będzie można skosztować w Pijalnia Fuks przy ul. Okrzei.
Jak zapewniają producenci lokalnego piwa, dostępne będzie ono zarówno w wersji jasnego piwa, jak i ciemnego.
Premierowa degustacja odbędzie się już 21 października o godzinie 18:00.
Uczestnicy, poza odkrywaniem smaku złotego trunku, będą mogli spotkać się ze znaną internetową celebrytką Baśką Kwarc oraz wsłuchać się w muzyczne rytmy zespołu Yellow Panthers. Na głodomorów czekać będzie natomiast darmowy grill.
Browar Rodziny Hellwigów wraca więc do Bełchatowa i mamy nadzieję, że zostanie z nami na długo!
Komentarze (0)