Stoliki wypolerowane na najwyższy połysk, środki dezynfekujące na stoliku, personel w maseczkach i firmowych koszulkach, a po całym lokalu czuć unoszący się zapach pysznej pizzy. Na kilka minut przed otwarciem w pizzerii Capello przy ulicy Piłudskiego wszystko było dopięte na ostatni guzik. To właśnie ta restauracja jako pierwsza w Bełchatowie postanowiła otworzyć się dla klientów, pomimo wciąż obowiązujących obostrzeń.
- Ktoś musi być pierwszy. Zmusiła mnie do tego sytuacja z tego względu, że obostrzenia cały czas są przedłużane, a musiałem dokonać wyboru: albo dalej prowadzić lokal, albo go zamknąć. Wybrałem pierwszą opcję – mówi Robert Tera, właściciel restauracji.
Jak podkreśla, sytuacja jest na tyle zła, że wciąż musi dokładać „do interesu”. Pizzerię w Bełchatowie otworzył jesienią i niestety zbiegło to się praktycznie z wprowadzeniem obostrzeń i zakazem przyjmowania klientów. W lokalu zatrudnionych jest sześć osób. Miesięcznie straty sięgają ok. 15 tys. zł. Dlatego zdecydował się na otworzenie restauracji.
Po tym, jak pizzeria ogłosiła, że otwiera się pomimo obowiązującego reżimu sanitarnego, pracownicy otrzymali pozytywny odzew ze strony klientów. Rozdzwoniły się telefony z rezerwacjami i zapytaniami.
- Zawsze pizza czy burger lepiej smakują na miejscu niż na dowóz – mówi Robert Tera. - Klienci nie mogą się doczekać, aby zjeść na miejscu.
Jak zaznacza, zdecydował się na otwarcie też z innego względu. Od rządu dostał niewielkie wsparcie. To zaledwie 5 tys. zł bezzwrotnej pożyczki.
Nieco ponad godzinę po otwarciu próg pizzerii przekroczyli policjanci i pracownik sanepidu. Sprawdzano czy są dostępne środki dezynfekujące i czy zachowane są odległości między stolikami zgodnie z procedurami. Właściciel lokalu nie dostał jednak mandatu, ponieważ w restauracji podczas kontroli nie było klientów.
- Przypominamy, że przepisy wprowadzone wraz ze stanem pandemii cały czas obowiązują i będziemy reagować na łamanie prawa oraz zakazów i nakazów - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.
W pizzerii Capello spodziewają się kolejnych kontroli. Wszystko wskazuje, że jeśli policjanci zastaną klientów w restauracji, ich wizyta może zakończyć się mandatem. Właściciel pizzerii zapowiada, że go nie przyjmie.
Komentarze (0)