We wtorek, 10 grudnia, mundurowi z bełchatowskiej komendy zostali wezwani na skrzyżowanie alei Jana Pawła II z ulicą Zamoście, gdzie samochód uderzył w latarnię i odjechał z miejsca zdarzenia.
- Na miejscu mundurowi zastali świadków, którzy zaobserwowali niebezpieczną jazdę kierowcy volvo. Poinformowali, że kierujący tym pojazdem mężczyzna wykonał manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu ulic, następnie stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w latarnię uliczną i odjechał z miejsca zdarzenia – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Kierowcę zdradził jeden szczegół
Mundurowym szybko udało się ustalić właściciela volvo. Na miejscu zdarzenia znaleźli bowiem tablicę rejestracyjną jego samochodu. W takiej sytuacji policjanci postanowili złożyć mężczyźnie wizytę.
- Na terenie posesji stało uszkodzone volvo, a pod adresem funkcjonariusze zastali 29-latka, który był nietrzeźwy. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i stracił uprawnienia do kierowania pojazdami – relacjonuje Iwona Kaszewska.
Mężczyźnie grozi kilka lat więzienia
Okazuje się, że nie był to pierwszy raz, kiedy mężczyzna miał konflikt z prawem. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że był już notowany za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
- Po wytrzeźwieniu w policyjnej celi usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Musi liczyć się również z odpowiedzialnością za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym. Podejrzanemu grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Apelujemy o rozsądek i bezwzględną trzeźwość za kierownicą – podsumowuje Iwona Kaszewska.
fot. KPP w Bełchatowie
Komentarze (0)