Na początku tygodnia informowaliśmy o akcji bełchatowskich strażaków nad zalewem w Strykowie. W niedzielę, 24 lipca, od wczesnych godzin porannych zastępy straży z całego województwa poszukiwały wędkarza, który mógł utopić się zalewie.
Jak przekazuje Magdalena Nowacka, rzecznik policji w Zgierzu, sytuację służbom zgłosili wędkarze, którzy przyszli nad zalew w nocy i zobaczyli sprzęt, po który przez dłuższy czas nikt się nie zgłaszał. Strażacy po całodniowych poszukiwaniach sprawdzili całe dno zbiornika. Nie znaleźli tam ciała wędkarza. Akcja została zakończona, a sprawą zajęli się funkcjonariusze policji.
Okazuje się, że mężczyzna, do którego należały rzeczy, wraz z kolegami dzień wcześniej został poproszony o opuszczenie terenu zbiornika.
- Przedstawiciel związku wędkarskiego widząc, że najprawdopodobniej wszyscy mężczyźni, którzy tam byli są pod wpływem alkoholu, poprosił ich o odejście z terenu tego zalewu. To też uczynili. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyźni zapomnieli o części rzeczy – relacjonuje Magdalena Nowacka.
Stacji TVN 24 udało dotrzeć się do jednego z wędkarzy, który był tego wieczoru przy zbiorniku. Jak przekazuje w rozmowie z portalem: „nad zalewem siedziało trzech mężczyzn, którzy sobie popijali na rybach. Ja im powiedziałem wprost: „albo wódka, albo ryby”. Oni kulturalnie zaczęli się „zwijać”. Wiem, że na drugi dzień w tym miejscu znaleziono wędki i ubrania”.
Policjanci wciąż są w trakcie ustalania danych mężczyzny, do którego należały pozostawione rzeczy. Co jednak z pokryciem kosztów poszukiwań? Według wstępnych szacunków strażaków, akcja nad zalewem w Strykowie kosztowała około 6200 złotych.
Jak przekazuje Jędrzej Pawlak, oficer prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, koszty akcji ratowniczych pokrywane są z budżetu państwa. Podobnie jest w tym przypadku.
Dodaje on także, że ogromny problem mógłby pojawić się, gdyby w innym miejscu ktoś potrzebował pomocy, a strażacy byli w tym czasie zajęci. Wtedy często trzeba ściągać zespoły z innych województw. Na szczęście nie było takiej konieczności.
Komentarze (0)