Leciwy, drewniany barak kolejowy stanął w ogniu. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że wokół nie brakowało drzew, krzewów czy suchych liści, na które mógł rozprzestrzenić się pożar. Na miejscu szybko zjawił się zastęp strażaków, którzy przez ponad godzinę walczyli z ogniem.
- Około godziny 17:00 we wtorek, 9 marca wpłynęła do nas informacja o pożarze w baraku kolejowym w miejscowości Dobiecin. Strażacy ugasili ogień, zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz upewnili się, że nie ma już zagrożenia pożarowego – informuje Państwowa Straż Pożarna w Bełchatowie.
Jako prawdopodobną przyczynę pożaru, strażacy wskazują zaprószenie ognia. Nie jest jednak wykluczone, że mogło w tym wypadku dojść do podpalenia, na co wskazywał jeden z mieszkańców w mediach społecznościowych.
- Panowie, może lepiej będzie jak się zgłosicie sami na policję, bo zanim podpaliliście stary wagon na torach w Bełchatowie dziś, ok. 17:00, to wiedzcie, że tuż obok latałem dronem – zaznaczył jeden z mieszkańców.
Bełchatowska policja potwierdza, że wpłynęło do nich zgłoszenie w tej sprawie. Policjanci podjęli już odpowiednie czynności, ich efekty poznamy w najbliższym czasie.
Komentarze (0)