Zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który próbował popełnić samobójstwo, dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał 22 listopada po północy.
- Informacja wpłynęła do oficera dyżurnego KWP w Łodzi. Na trop desperata natknęli się pacownicy telefonu zaufania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę – informuje nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowy KPP Bełchatow.
Wszystko wskazywało na to, że desperat znajduje się na terenie powiatu bełchatowskiego.
-Okoliczności wskazywały, że istnieje realne zagrożenie, iż mężczyzna może targnać się na swoje życie. Oficer dyżurny bełchatowskiej policji dysponując numerem telefonu do desperata natychmiast próbował nawiązać z nim kontakt – mówi Iwona Kaszewska.
Dopiero po wielokrotnych próbach, roztrzęsiony 35 – latek odebrał telefon od policjanta. Początkowo nie chciał podać swoich danych, ani miejsca, w którym przebywa. Funkcjonariusz poprowadził jednak rozmowę w taki sposób, że zdesperowany mężczyzna został szybko namierzony.
Na miejsce udali się policjanci z wydziału prewencji oraz pogotowie ratunkowe. Niedoszły sambójca był w złym stanie psychicznym, a kontakt z nim był utrudniony. Trafił już pod opiekę lekarską – obecnie przebywa w szpitalu.
Komentarze (0)