Od kilku dni pod punktami szczepień na terenie całego miasta pojawiają się policjanci. Celem mundurowych jest zapewnienie bezpieczeństwa w placówkach, w których można przyjąć zastrzyk przeciwko COVID-19. Zalecenie prowadzenia takich działań komendanci w całym kraju otrzymali z Komendy Głównej Policji, a prewencja jest pokłosiem ataków na punkty szczepień, do których dochodziło w ostatnich tygodniach w Polsce. Najbardziej jaskrawym przykładem jest podpalenie takowej placówki, do którego doszło w Zamościu.
- Komendanci w całym kraju otrzymali polecenia, aby dyslokować siły policyjne w pobliżu punktów szczepień i zapewniać tam maksymalne bezpieczeństwo — informuje Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji — Zapewniam, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej — zaznacza.
Iwona Kaszewska, oficer prasowa KPP Bełchatów zapewnia, że punkty szczepień w mieście są bezpieczne, a do tej pory nie było żadnych incydentów związanych z agresywnym zachowaniem środowiska antyszczepionkowego.
- Każdy z punktów szczepień jest codziennie kontrolowany przez policjantów. Na ten moment trzeba powiedzieć, że jest tam bezpiecznie, nie odnotowaliśmy żadnych agresywnych zachowań – informuje nadkom. Iwona Kaszewska.
Co więcej, policjanci z KPP Bełchatów są w stałym kontakcie z pracownikami punktów szczepień. Jak zaznacza Iwona Kaszewska, dzięki temu mundurowi będą w stanie natychmiast reagować na ewentualne zagrożenia.
Przypomnijmy, że w minionym tygodniu mundurowi prowadzili kontrole w sklepach, marketach, aptekach czy stacjach paliw. Wówczas policjanci sprawdzali, czy mieszkańcy stosują się do obowiązku zakrywania ust i nosa - więcej TUTAJ.
Komentarze (0)