Późnym wieczorem w sobotę, 9 kwietnia, w jednym z bloków przy ulicy Czaplineckiej doszło do próby podpalenia mieszkania. Rodzinny dramat wydarzył się około godziny 22:20. Zdenerwowany mężczyzna oblał meble oraz drzwi mieszkania łatwopalną substancją, po czym wyszedł i od zewnątrz podłożył ogień. Na miejsce wezwana została straż pożarna.
Jak informuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży, na szczęście ogień zgasł samoczynnie i nie doszło do rozprzestrzenia się pożaru. Jak dodaje, prawdopodobnie przyczyną całej sytuacji były problemy rodzinne.
W zdarzeniu nikt nie został ranny. W czasie podpalenia, w mieszkaniu znajdowały się dwie kobiety, jedna z nich jest w ciąży.
Na miejscu zjawiły się cztery zastępy straży pożarnej oraz policja, która obecnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
- Ze względu na dobro prowadzonego postępowania, w tej chwili nie mogę udzielać szczegółowych informacji w tej sprawie - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.