Do pobicia doszło w parku nad Rakówką w okolicach osiedla Budowlanych. Z ustaleń strażników wynika, że 62-letni mężczyzna bez powodu został zaczepiony, a później pobity przez pijanego 41-latka. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od jednego z mieszkańców, który powiadomił, że w okolicach tężni leży pobity mężczyzna z uszkodzoną dłonią. Kiedy dotarli na miejsce, poszkodowany opisał napastnika i wskazał kierunek, w którym uciekł.
Patrol straży miejskiej szybko namierzył pijanego agresora na ulicy Czaplinieckiej w okolicy schroniska dla bezdomnych. Mężczyzna stawiał opór i szarpał się z mundurowymi, którzy musieli go obezwładnić.
- Mężczyzna miał krew na rękach i ślady zadrapań, a jego wygląd odpowiadał opisowi, podanemu przez poszkodowanego - mówi Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.
Skutego w kajdanki napastnika strażnicy skonfrontowali z pobitym 62-latkiem, który rozpoznał mężczyznę. Zatrzymany został przewieziony do bełchatowskiej komendy, gdzie wytrzeźwiał. Strażnicy ukarali go mandatem w wysokości 600 zł.
Pobicie drugiej osoby oraz udział w bójce to przestępstwa ścigane z przepisów kodeksu karnego (art. 158 k.k.), za które grozi kara od miesiąca pozbawienia wolności do nawet 10 lat.
Niewykluczone, że odszkodowania będzie domagał się napadnięty mężczyzna.
- Roszczenia dotyczące zadośćuczynienia poszkodowanego będą rozpatrzone w innym trybie - informują strażnicy.
Komentarze (0)