Kłótnie ze znajomymi mogą przybrać nietypowy obrót. Zwłaszcza jeśli do negatywnych emocji dodamy nadmiar alkoholu. Potwierdza to sytuacja, do której doszło w czwartkowy wieczór, 4 marca na jednym z bełchatowskich osiedli.
Będący pod wpływem alkoholu 33-latek, w pewnym momencie zauważył znajomego, z którym wcześniej popadł w konflikt. Nie mogąc opanować złości, mężczyzna wziął do ręki kawałek płyty chodnikowej i rzucił nim... w przypadkowe auto. Po chwili sam zadzwonił na policję i przyznał się do wszystkiego.
- Ustalono właściciela pojazdu marki Dacia Dokker, który wartość strat wycenił na 1500 złotych. Wandal był pod znacznym wpływem alkoholu, 33-letni mieszkaniec Bełchatowa został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie – informuje bełchatowska policja.
Za ten pijacki wybryk, mężczyzna może trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Komentarze (0)