- Coraz więcej czasu spędzamy w cyberprzestrzeni. Stało się to naturalną częścią naszego życia. Stworzyło to jednocześnie nowe szanse dla przestępców, którzy wykorzystując niewiedzę użytkowników internetu dopuszczają się względem nich oszustw finansowych - informuje Wioletta Kotecka z bełchatowskiej policji.
Do jakich metod uciekają się przestępcy? Jedna z nich to metoda na "kryptowaluty". Ofiara zachęcana jest reklama szybkiego zarobku, która pojawia sie w sieci np. na portalach społecznościowych.
- Niejednokrotnie przestępcy wykorzystują bezprawnie wizerunek osób sławnych, aby zwiększyć swoją wiarygodność i wzbudzić zaufanie do oferowanych przez siebie usług. Następnie w wirtualnej aplikacji, pod okiem fałszywego „doradcy inwestycyjnego” obserwować można wypracowane zyski z wpłacanego przez siebie kapitału - informuje policja.
Jak dodaje, problem pojawia się, gdy inwestor zamierza swoje zyski wypłacić. Wówczas kontakt z „doradcą” znika, a wraz z nim wszystkie zainwestowane pieniądze. Zdarza się, że w ten sposób możemy stracić wszystkie oszczędności. Na co należy zwrócić uwagę decydując się na inwestowanie pieniędzy, aby nie dać się oszukać?
- Nasze podejrzenie powinny wzbudzać oferty nieproporcjonalnie dużego zysku w stosunku do czasu trwania inwestycji. Podejmując decyzję o powierzeniu swoich pieniędzy jakiemukolwiek podmiotowi sprawdźmy uprzednio opinie o nim - ostrzega bełchatowska policja.
Kolejna metoda do oszustwo na "Orlen". W sieci pojawiają się reklamy, które mają zachęcać pewną i intratną inwestycją w akcje spółek grupy „Orlen”. W tym celu bezprawnie posługują się nazwą i znakami firmowymi spółek skarbu państwa, a także wizerunkami powiązanych z nimi osób. Jak tego uniknąć? Na stronie internetowej Komisji Nadzoru Finansowego dostępna jest pełna lista licencjonowanych domów maklerskich oraz banków prowadzących działalność maklerską, za których pośrednictwem możliwe jest nabycie akcji orlenowskich spółek.
Kolejna z metoda to oszustwo na zdalny pulpit, które polega na tym, że za pośrednictwem stworzonej do tego aplikacji sami udzielamy dostępu do swoich urządzeń nieznanej osobie. Fizycznie oznacza to, że obca osoba ma bezpośredni podgląd ekranu naszego telefonu, urządzenia mobilnego lub komputera.
- Przestępcy mogą w ten sposób podejrzeć każdy nasz ruch, w tym hasła dostępu do kont bankowych, poczty elektronicznej, portali społecznościowych, portali aukcyjnych czy stron sklepów. Oszuści mogą także wykonywać zdalnie każdą czynność na naszym urządzeniu, tak jakby mieli je fizycznie w ręku - informuje policja.
Jak się przed tym uchronić? Policja podpowiada, aby nie instalować na naszych urządzeniach nieznanych nam aplikacji oraz oprogramowania.
- Nie dajmy się zwieść osobom podającym się za pracowników banku czy urzędów, którzy namawiać nas będą do zainstalowania jakiejkolwiek aplikacji, klikania w linki, czy wpisywania kodów autoryzacyjnych na naszym telefonie. Żadna prawdziwa instytucja nigdy nie będzie wymagała od nas tego typu działań. Jeśli cokolwiek wzbudzi nasze podejrzenie, natychmiast rozłączmy się. Zadzwońmy do biura obsługi klienta danego banku/urzędu na oficjalnie podany numer kontaktowy - ostrzega policja.
Komentarze (0)