W październiku zeszłego roku informowaliśmy o serii kradzieży katalizatorów, do których doszło na terenie Bełchatowa. Wówczas łupem złodzieja padały elementy z samochodów marki Mitsubishi ASX oraz Outlander. Jednej z kradzieży mężczyzna dopuścił się na os. Dolnośląskim przy bloku 149. Całe zajście nagrał zamontowany w budynku monitoring. Jedna z mieszkanek bloku słyszała dziwne dźwięki zza okna, jednak na zewnątrz nic nie zauważyła.
Okradziony mężczyzna, podobnie jak kilku innych poszkodowanych z Bełchatowa, zgłosił sprawę mundurowym z naszego miasta. Okazuje się, że po kilku miesiącach od serii kradzieży złodzieja złapali funkcjonariusze z komendy w Łasku.
- 28-letni mieszkaniec Częstochowy został zatrzymany do kontroli drogowej przez policjantów ogniwa-patrolowo interwencyjnego łaskiej komendy. Późna godzina nocna, wolna jazda oraz obce numery tablic rejestracyjnych kierowanego przez niego pojazdu wzbudziły zainteresowanie mundurowych – mówi Olga Królewiak z KPP w Łasku.
Okazuje się, że mężczyzna ma na sumieniu znacznie więcej niż przestępstwa popełnione w Bełchatowie. Podczas kontroli policjanci znaleźli u mężczyzny 2,5 grama amfetaminy. W bagażniku jego samochodu znajdowały się natomiast: akumulatorowe szlifierki kątowe, łańcuchowe obcinaki do rur, podnośnik samochodowy oraz różnego rodzaju łomy. Sprzęt ten świadczył o tym, że 28-latek mógł dokonać lub planować kradzież katalizatorów na terenie miasta. Mężczyzna został zatrzymany.
- Policjanci ustalili, że mężczyzna wybierał samochody, które fabrycznie miały montowane katalizatory o wysokiej cenie rynkowej zbytu. Często wybierał pojazdy o zwiększonym prześwicie np. suv lub terenowe, gdzie bez podnoszenia ich wchodził pod nie, a następnie wycinał katalizatory za pomocą akumulatorowych kątówek bądź specjalistycznych przyrządów do cięcia rur – relacjonuje Olga Królewiak.
Okazuje się, że częstochowianin dokonał kradzieży nie tylko w Bełchatowie i Łasku. Działał on również na terenie Konstantynowa Łódzkiego, Zduńskiej Woli, Koluszek, Tomaszowa Mazowieckiego, Łodzi, Wielunia i Pabianic. Łączna szacowna wartość skradzionych przez niego katalizatorów to ok. 200 tys. zł. W sprawie poszkodowane były 43 osoby.
- Wobec mężczyzny został skierowany akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Łasku. Mężczyźnie za popełnione czyny grozi do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje Olga Królewiak.
Komentarze (0)