Zachowanie czujności na drodze to nie tylko podstawa bezpiecznej jazdy, skupienie umożliwia też reagowanie na niebezpieczne zachowania innych kierowców.
To właśnie czujność sprawiła, że kierujący audi uniknął groźnego wypadku, do którego niemalże doprowadził 62-latek, siedzący za kierownicą matiza.
- Około godziny 12:30 w niedzielę 26 września kierowca poinformował o niebezpiecznej sytuacji na drodze. Jadąc od strony Ruśca w kierunku Kiełczygłowa, z drogi podporządkowanej wyjechał na jego pas ruchu kierowca matiza. Kierujący audi musiał gwałtownie hamować, aby uniknąć czołowego zderzenia z matizem, który nie zatrzymał się i w dalszym ciągu kontynuował jazdę — informuje nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa KPP Bełchatów.
Kierujący audi nabrał podejrzeń, że mężczyzna, który nagle zajechał mu drogę, może być pod wpływem alkoholu. Ruszył więc w pogoń, chwilę później zatrzymał matiza i zabrał 62-latkowi kluczki.
Gdy na miejsce przybyli policjanci, okazało się, że kierowca matiza ma w organizmie 2 promile alkoholu. Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem — grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)