Walkę z alimenciarzami umożliwiła zmiana przepisów w 2017 roku. Od tego czasu prawo pozwala ścigać rodzica, który przez 3 miesiące nie płaci alimentów. Zmiany funkcjonują już od kilku lat, a do bełchatowskiego MOPS-u wciąż zgłaszają się osoby, których bliscy uchylają się od płacenia alimentów.
Rekordowe zadłużenia zanotował bełchatowski MOPS
Samotni rodzice, regularnie szukają pomocy w celu uzyskania pieniędzy, które im się należą. Mogą oni wnioskować o przyznanie świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Od początku 2022 roku złożono 17 takich wniosków, 15 z nich spotkało się pozytywnym rozpatrzeniem.Obecnie bełchatowski MOPS prowadzi 50 postępowań wobec dłużników alimentacyjnych. Dla porównania w całym 2021 roku takich spraw było 271. Dwa lata wstecz placówka miała 195 postępowań.
Zadłużenie osób uchylających się do płacenia alimentów do początku czerwca wyniosło ponad 27 mln złotych. Wśród dłużników są prawdziwi rekordziści, których zadłużenie wobec MOPS sięga od 150 do nawet 250 tysięcy. Najwyższe dzień 06 czerwca to 302 546,11 zł.
Coraz mniej osób jest zadłużonych
Optymizmem może nastrajać fakt, że zmniejsza się ilość tych, którzy mają zadłużenie wobec MOPS-u. W 2019 roku dłużników było 649, rok później ta liczba spadła do 606 osób. W 2021 roku natomiast placówka notowała już 581 dłużników.
- Wpływ na ilość osób posiadających zadłużenie oprócz dokonywanych wpłat ma także liczba przyznanych świadczeń z funduszu alimentacyjnego osobom uprawnionym, które do tej pory nie pobierały świadczeń w tutejszym ośrodku oraz liczba dłużników którzy zmarli – przekazuje Katarzyna Glinkowska z Zespołu ds. Dłużników Alimentacyjnych bełchatowskiego MOPS-u.
Jak dodaje, zwiększa się liczba dłużników dokonujących bezpośrednich wpłat do placówki, na co wpływ ma zaostrzenie przepisów dotyczących ścigania dłużników alimentacyjnych za przestępstwo nie alimentacji, które nastąpiło dnia 31 maja 2017 r.
Co ciekawe, wpływ na wysokość zadłużenia alimenciarzy mogła mieć także pandemia. W 2020 roku suma wpłat dłużników alimentacyjnych wyniosła 898 032,26 zł i była o 101 760,95 zł wyższa w stosunku do 2019 roku. Sytuacja zmieniła się w 2021 r., kiedy suma wpłat była o ponad 30 tys. niższa.
- Wpływ na zmniejszenie egzekwowanych należności przypadających od dłużników alimentacyjnych mogła mieć pandemia oraz związane z nią ograniczenia w podejmowaniu zatrudnienia, np. prac dorywczych i sezonowych – tłumaczy Glinkowska.
W tym roku placówce udało się wyegzekwować kwotę 404 949,60 zł.
Kto ściga dłużników?
Ściąganie należności prowadzone jest na podstawie decyzji o przyznaniu świadczeń z fundusz alimentacyjnego. MOPS kieruje wnioski o przyłączenie się bądź o wszczęcie postępowania egzekucyjnego do komornika sądowego, który zajmie się egzekwowaniem należności.
- Poziom egzekucji alimentów zależy przede wszystkim od skuteczności działań organów egzekucyjnych, którymi co do zasady są komornicy sądowi. Gminy mają bardzo ograniczone kompetencje do pozyskiwania danych i podejmowania działań wobec dłużników. Jeżeli czynności Komornika nie doprowadzą do ujawnienia majątku lub miejsca pobytu może on zwrócić się do organów policji – wyjaśnia Glinkowska.
Funkcjonariusze jako jeden ze sposobów ścigania dłużników wykorzytują publikację ich wizerunków na stronie poszukiwani policja.Warto zaznaczyć, że za uchylanie się od płacenia alimentów przez co najmniej 3 miesiące, grozi kara grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
Komentarze (0)