Naukowcy z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk zakwalifikowali kota domowego jako inwazyjny gatunek obcy. Media obiegła informacja o dużych zmianach dla posiadaczy tych zwierząt, a także o karach, które mogą wynosić nawet milion złotych. Jak jest w rzeczywistości?
Czym są inwazyjne gatunki obce?
Jak podaje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta lub inne organizmy, które nie są rodzime dla ekosystemów i mogą powodować szkody w środowisku i gospodarce lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka.O wpisaniu kota domowego na listę gatunków inwazyjnych poinformował biolog Rafał Maciaszek, prowadzący projekt „Łowca obcych”. Jak przekazuje mężczyzna, kot domowy nie jest gatunkiem naturalnie występującym w Polsce. Jest to zwierzę udomowione przez człowieka. Dlatego został uznany za gatunek obcy. Dodatkowo ofiarami kotów często padają gatunki chronione, których w kraju jest coraz mniej. Są to m.in. ryjówki, pliszki żółte, skowronki czy wróble.
Nawet milion złotych kary?
Media obiegła informacja, że w związku ze wpisaniem kota domowego do bazy Instytutu Ochrony Przyrody PAN, jednocześnie trafił on do wykazu inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski lub Unii. A to miałoby powodować, że właściciele takich zwierząt będą musieli uzyskać specjalne pozwolenie na posiadanie kota.Mieliby oni także podlegać przepisom i karom dotyczącym IGO, które są bardzo wysokie i mogą sięgać nawet miliona złotych. Takie informacje podał m.in. Superexpres czy gazeta.pl, która poprawiła swój błąd, usuwając artykuł.
Jak tłumaczy za pośrednictwem Onetu Robert Jurszo z Gazety Wyborczej, nie należy mylić tych pojęć, a właścicielom kotów nie grożą kary finansowe. Osoby posiadające kota na tę chwilę nie muszą się martwić o dodatkowe obowiązki lub przepisy związane ze zmianami.
Komentarze (0)