Około godziny 02:00 w nocy, 8 lutego oficer dyżurny bełchatowskiej policji odebrał niepokojący telefon. Jego rozmówczyni z trudem prosiła o pomoc.
- Kobieta poinformowała, że prawdopodobnie dostała udaru, a jej stan się pogarsza. Nadkom. Piotr Stańczuk, wiedząc, że w takiej sytuacji liczy się każda sekunda natychmiast wysłał na miejsce policjantów oraz służby medyczne – informuje nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa bełchatowskiej policji.
Kobieta poinformowała też dyżurnego, że jej stan nie pozwala nawet na to, by otworzyła drzwi medykom, którzy spieszą jej z pomocą. O sytuacji natychmiast zawiadomieni zostali więc funkcjonariusze z Państwowej Straży Pożarnej.
- Na miejscu okazało się, że pod wskazanym adresem drzwi mieszkania były zamknięte. Wiedząc, że wewnątrz znajdowała się kobieta, której zdrowie i życie było zagrożone, policjanci i strażacy do mieszkania weszli, wyważając drzwi – informuje Iwona Kaszewska.
W mieszkaniu służby zastały 59-letnia kobietę, która wymagała natychmiastowej pomocy medycznej. Błyskawiczna reakcja ratowników oraz policji prawdopodobnie uratowała jej życie.
Komentarze (0)