Zwierzyna leśna, która niespodziewanie wybiegnie na drogę, może stanowić ogromne zagrożenie. Przekonał się o tym 26-letni kierowca. Mężczyzna jechał do Bełchatowa od strony Wadlewa, gdy w pewnym momencie z pobliskiego rowu wyskoczyła sarna, wprost pod koła skody, którą podróżował bełchatowianin. Tym razem kierowca zdołał w porę zareagować i uniknął zderzenia ze zwierzęciem. Nie udało mu się jednak zapanować nad samochodem i ostatecznie zatrzymał się w przydrożnym rowie. Na szczęście mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń.
Policjanci przy okazji tego zdarzenia apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie ograniczeń prędkości. Tylko w tym roku na terenie powiatu bełchatowskiego doszło do niemal 60 zdarzeń drogowych z udziałem zwierzyny leśnej.
Iwona Kaszewska, oficer prasowa bełchatowskiej policji zaznacza też, że ta statystyka z pewnością jest zaniżona, ponieważ nie wszyscy kierowcy decydują się na wezwanie patrolu na miejsce zdarzenia.
O ile zderzenie z ważącą średnio 20 kilogramów sarną najczęściej nie powoduje poważnego zagrożenia dla podróżujących autem, to uderzenie w większe zwierzę, jak chociażby nawet kilkuset kilogramowego łosia, może okazać się katastrofalne w skutkach. Do takiej sytuacji doszło w lipcu tego roku na drodze między Bełchatowem a Klukami. Więcej w artykule Olbrzymi łoś wybiegł na drogę ...
Komentarze (0)