W niedzielę, 19 maja, policjanci z bełchatowskiej komendy zostali poinformowani o kradzieży, do której doszło na osiedlu Dolnośląskim. Zgłaszający zostawił swój rower przed jednym z bloków, gdy wrócił, jednośladu już nie było.
- Dyżurny policji o kradzieży poinformował policjantów Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, podając im cechy charakterystyczne skradzionego jednośladu. Amatorka cudzego mienia została zatrzymana kilkanaście minut później na ulicy Czyżewskiego – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Mówiła, że znalazła rower w parku
Jak dodaje, kobieta wpadła w ręce mundurowych, gdy jechała na skradzionym rowerze. 25-latka pytana o to, skąd ma jednoślad, nie potrafiła odpowiedzieć. Najpierw mówiła, że dostała go w prezencie, później zmieniła wersję wydarzeń i twierdziła, że rower znalazła w parku.
- Podejrzewana została zatrzymana i szybko trafiła do policyjnej celi. Jednoślad trafił w ręce właściciela, który podziękował policjantom za natychmiastową pomoc. To nie jedyne przewinienie zatrzymanej – mówi Kaszewska.
Kradzieży było znacznie więcej
Okazuje się, że bełchatowianka ma na swoim koncie aż 18 innych kradzieży, które zostały zarejestrowane przez sklepowy monitoring.
- Z miejscowych punktów handlowych, w okresie od marca do maja, sukcesywnie kradła drogi alkohol, artykuły chemiczne, kosmetyczne, oraz słodycze. Wartość tych strat została oszacowana na ponad 10 tysięcy złotych – wyjaśnia Iwona Kaszewska.
Kobieta usłyszała już zarzuty kradzieży. Prokurator objął podejrzaną policyjnym dozorem. Teraz grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)