Chcą pomóc chłopcu wyrzuconemu przez okno. Kupią sprzęt "za nakrętki"

Centrum Kształcenia Zawodowego w Bełchatowie, już od ośmiu lat organizuje dobroczynną zbiórkę nakrętek. W tym czasie udało ich uzbierać już około 25 ton, a w efekcie kupić sprzęt, który pomaga w rehabilitacji niepełnosprawnym dzieciom.

- Działamy w ramach Fundacji Kultura i Sztuka, która funkcjonuje w Krakowie. To oni zapoczątkowali w kraju akcję zbierania nakrętek. Postanowiłem zaproponować, że jako CZK zostaniemy jej koordynatorem w Bełchatowie. Warunek był jeden — to my wybieramy cel, na który zbieramy — mówi Andrzej Jędrzejczyk.

Fundacja przystała na wspomniany warunek, i tak, od ośmiu lat na terenie Bełchatowa i okolic organizowana jest akcja zbierania nakrętek. Andrzej Jędrzejczyk podkreśla, że taka inicjatywa nie mogłaby się udać bez wsparcia dziesiątek osób i instytucji, które pomagają w zasadzie na każdym etapie.

- Taka akcja musi być zorganizowana masowo, kilogram nakrętek kosztuje około 50 groszy, więc zbieranie ich przez pojedyncze instytucje nie przyniesie wymiernych korzyści. W pomoc w naszej zbiórce włączają się szkoły, firmy, domy seniora, przedszkola i wiele więcej. Szczególne podziękowania muszę skierować do firmy Compra, która skupuje od nas zakrętki po cenie złotówki za kilogram — mówi organizator.

Jak dodaje Andrzej Jędrzejczyk, przez lata udało zbudować swego rodzaju system, dzięki któremu akcja, a w efekcie pomoc niepełnosprawnym jest możliwa. Wszystko zaczyna się w Centrum Kształcenia Zawodowego, gdzie przechowywane są nakrętki, ogrom nakrętek. W ósmej edycji, która trwa od grudnia 2021 roku, zebrano ich już dwie tony.

- Taka ilość nakrętek zajmuje naprawdę dużo miejsca, przechowujemy je w specjalnych workach na terenie szkoły, a jeden z garaży jest całkowicie wypełniony nakrętkami — Zaznacza Andrzej Jędrzejczyk.

Kolejnym krokiem jest przetransportowanie nakrętek na plac za budynkiem CKZ, skąd są odbierane i przewożone do odbiorcy.

Mówiąc o całej akcji, Andrzej Jędrzejczyk podkreśla zaangażowanie firm, instytucji, nauczycieli, szkół, przedszkoli, ale przede wszystkim młodzieży. Jak tłumaczy, uczniowie z niezwykłą charyzmą włączają się w działania charytatywne i niesienie pomocy.

Zbiórka nakrętek w CKZ. W tym roku celem jest pomoc Oliwierowi

Historia miała miejsce w lutym 2009 roku. Mama Oliwiera wyszła z domu, gdy ten miał 2,5 miesiąca. Z niemowlakiem została wówczas Katarzyna S.,ciotka chłopca, ta weszła do jego pokoju, wyjęła go z łóżeczka i wyrzuciła przez okno z trzeciego piętra budynku. Chłopiec jakimś cudem przeżył, jednak upadek zostawił zostawił trwały ślad na jego zdrowiu. Oliwier spędził w szpitalu kilka miesięcy, lekarze postawili jednak jednoznaczną diagnozę — dziecko już nigdy nie będzie w pełni sprawne. Niedowład kończyn, niewidzące prawe oko czy napady padaczkowe to tylko część z bardzo długiej listy schorzeń, których doznał chłopiec przez upadek.

Zakup specjalistycznego podnośnika ma pomóc Oliwierowi w rehabilitacji. Żeby pozyskać pieniądze na taki sprzęt, potrzebne będzie około 6 ton nakrętek.