Niebezpieczna sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu ul. Czyżewskiego z ul. Staszica. Osoba kierująca czarnym seatem ibizą gwałtownie skręciła w lewo na pasie jezdni przeznaczonym do jazdy prosto i w prawo. Po zajechaniu drogi jadącemu poprawnie oplowi zaczęła... zawracać. Całe szczęście obyło się bez wypadku. Wszystko uwieczniła kamerka samochodowa jednego z kierowców.
Filmik ze zdarzenia pojawił się na facebookowej grupie „Bełchatów”, zrzeszającej mieszkańców naszego miasta. Internauci nie zostawili suchej nitki na osobie siedzącej za kółkiem seata. „Gdzie Ci ludzie zdawali prawo jazdy?” - zastanawia się jeden z komentujących. „I jak ma nie być kolizji?” - pyta kolejny internauta.
Kamerki w służbie prawa
Wideorejestratory obecne są w tysiącach samochodów poruszających się po polskich drogach. Są one przydatne np. przy kolizji czy wypadku, gdyż policji łatwiej jest wtedy ustalić okoliczności tego zdarzenia. Niekiedy jednak nagrywane są zachowania kierowców, które stanowią zagrożenie dla innych uczestników ruchu, nawet jeśli ostatecznie nie spowodowali oni wypadku.Jak mówi Marcin Kucner, naczelnik bełchatowskiej drogówki, filmiki można przekazać policji za pośrednictwem internetu. Każda komenda wojewódzka ma do tego odpowiedni adres e-mail - w przypadku Łodzi jest to „stopagresjidrogowej@ld.policja.gov.pl”. Maksymalny rozmiar pliku, który można za jego pośrednictwem przesłać, to 20 MB. W przypadku większych filmów konieczne już będzie odwiedzenie najbliższego komisariatu z fizycznym nośnikiem danych.
- Dostajemy kilkanaście podobnych zgłoszeń w miesiącu. Jeśli na nagraniu jest numer rejestracyjny samochodu i wiemy, gdzie wydarzyła się taka sytuacja, to podejmujemy działania w celu ukarania sprawcy. Niestety czasami ustalenie dokładnego miejsca jest niemożliwe - mówi Kucner.
W 2018 roku dzięki filmikowi przesłanemu na policję udało się ukarać kierowcę mercedesa, który pędził po bełchatowskiej obwodnicy... 297 km/h. Został za to ukarany mandatem w wysokości 5 tys. złotych. Niebezpiecznych sytuacji uwiecznionych na nagranich jest więcej - rok temu na skrzyżowaniu Andersa nagrano mężczyznę, który zjechał z niego pod prąd.
Komentarze (0)