reklama

Awantura wokół inwestycji w gminie. Mieszkańcy boją się o własne zdrowie

Opublikowano:
Autor:

Awantura wokół inwestycji w gminie. Mieszkańcy boją się o własne zdrowie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaGąszcz procedur i przepisów, niedoinformowanie i nerwy, a w roli głównej produkcja mas bitumicznych. Powstanie takiego zakładu w Kałdunach planował inwestor z województwa mazowieckiego. Czy mu się to uda? Wczoraj po spotkaniu z mieszkańcami Kałdun, Zawad i Dobrzelowa nie chciał komentować sprawy, mówiąc, że:„już jest pozamiatane”. Mieszkańcy zachowują umiarkowany optymizm, a wójt Kami Ładziak uspokaja.

Powstanie wytwórni mas bitumicznych zelektryzowało mieszkańców Kałdun, Zawad i Dobrzelowa. Zakład, zgodnie z planami inwestora miałby powstać w sąsiedztwie obwodnicy Bełchatowa, a co gorsza... domów i gospodarstw mieszkańców gminy.

- Moje dziecko jest teraz z żoną na oddziale onkologicznym i nie życzę tego nikomu, ale my się na takim oddziale będziemy spotykać, jeśli ta wytwórnia tu powstanie – mówił mieszkaniec Kałdun.

- Dla mnie to nie jest tak, że ktoś nas o czymś zapewnia. Dziś Puszcza Białowieska jest chroniona przez Unię, a widzi Pani Puszcza leci i Minister Szyszko robi co chce i to samo może być tutaj z tą inwestycją – mówi tuż po spotkaniu mieszkaniec Kałdun, który wytwórnię mas bitumicznych miałby zaledwie 500 metrów od swojego domu i dodaje: - Byłem kiedyś na takiej wytwórni asfaltu i widziałem jak ludzie mieszkają, jak mają dachy oklejone w asfalcie – to jest coś strasznego. Oni nas tutaj czarują i będą nas czarowali dalej, ale to jest coś fatalnego.

Sprawa powstania wytwórni mas bitumicznych sięga początków ubiegłego roku. W lutym 2016 roku inwestor z województwa mazowieckiego wystąpił do Urzędu Gminy Bełchatów z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej dla tego zakładu. Ruszyła proceduralna machina. Inwestor rozpoczął prace nad raportem oddziaływania na środowisko, gotowy dokument został w ostatecznej wersji przedłożony wójtowi Kamilowi Ładziakowi w grudniu 2016 roku. Raport - zgodnie z wymogami - został także przesłany do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi i do bełchatowskiego Sanepidu. 13 lipca tego roku ruszyły konsultacje społeczne do przygotowanego przez inwestora raportu środowiskowego. Nie wpłynęła do niego żadna uwaga ze strony mieszkańców i 22 września została wydana pozytywna decyzja środowiskowa dla wytwórni mas bitumicznych. Wójt Kamil Ładziak wyjaśnia, że innej decyzji podjąć nie mógł, mieszkańcy grzmią, że o niczym nie wiedzieli.

- W świetle przepisów ogólnych tej inwestycji, nawet gdyby mieszkańcy protestowali nie byłoby możliwości zablokowania. Być może wydłużyłoby się to kilka-, kilkanaście tygodni - wyjaśnia Kamil Ładziak.

Dlaczego nie można było podjąć innej decyzji?

- Bez planów zagospodarowania przestrzennego ta inwestycja miała po prostu wszelkie podstawy do tego, żeby była realizowana - mówi Ładziak.

Do tematu planu zagospodarowania przestrzennego wrócimy na łamach artykułu. Teraz jeszcze na chwilę o konsultacjach, które się odbyły, a w których nikt nie wziął udziału. Na spotkaniu inwestor mówił, że wszelkie niezbędne prawem obwieszczenia pojawiły się w przestrzeni publicznej.

- Gdzie Pan powiesił te ogłoszenia? Na drzewie, frontem do pola, a nie do drogi obok której codziennie przejeżdżamy? My niczego nie widzieliśmy - mówił zdenerwowany mieszkaniec Kałdun.

Urzędnicy obecni na spotkaniu tłumaczyli, że obwieszczenia o konsultacjach społecznych były wywieszone na tablicy w Urzędzie Gminy i sołectwa Kałduny. Treść można było także znaleźć w gminnym Biuletynie Informacji Publicznej. Ale jak pokazała rzeczywistość o konsultacjach lokalna społeczność specjalnie nie wiedziała, a w każdym razie żaden z jej mieszkańców nie wniósł sprzeciwu i tak naprawdę wszyscy żyli w błogiej nieświadomości. Inwestor, że jego budowa nie budzi sprzeciwu, mieszkańcy, że obok ich domostw nie powstanie żaden zakład. Sprawa „wypłynęła” kilkanaście dni temu, kiedy sołtys Kałdun poinformował radną Marzenę Polak o pozytywnej decyzji środowiskowej.

- Zainicjowałam to spotkanie na podstawie licznych, niepokojących telefonów od mieszkańców. Tej komunikacji w tym postępowaniu rzeczywiście zabrakło. Dlatego dziś to spotkanie, dobrze, że dotarli na nie ludzie. Mam nadzieję, że to jest wniosek dla nas wszystkich – by zacząć rozmawiać publicznie, a nie traktować mieszkańców jako głos podczas wyborów samorządowych, ale myśleć o nich również przez całe cztery lata kadencji – mówiła po spotkaniu Marzena Polak, inicjatorka spotkania, radna i mieszkanka Zawad.

- Faktycznie można było mieszkańców lepiej poinformować – mówił na temat informowania o konsultacjach wójt Kamil Ładziak

Co teraz? Czy powstanie wytwórni mas bitumicznych jest już przesądzone? Nie do końca - stanowią o tym dwa fakty: złożone przez mieszkańców Kałdun i Zawad odwołania w sprawie decyzji środowiskowej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO może cofnąć decyzję środowiskową do ponownego rozpatrzenia, wydać negatywną decyzję lub wydać pozytywną decyzję. Dopiero ta ostatnia z wymienionych może otworzyć inwestorowi drogę do starania się o kolejny „papier”: zezwolenie na budowę zakładu, a tu do głosu dochodzi fakt numer dwa: uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego.

Zgodnie z tym co mówił na spotkaniu przedstawiciel inwestora, wystąpił on do Urzędu Gminy o możliwości połączenia do sieci wodociągowej i do łódzkiego zakładu energetycznego, ale... Wszystko stanęło na co najmniej 9 miesięcy:

- Przeprowadziliśmy rozmowy z przedstawicielem Urzędu Gminy z wydziałem planowania przestrzennego, który udzielił nam informacji, że jeśli wniosek o wydanie warunków zabudowy wpłynie do gminy, to automatycznie zostanie to postępowanie wstrzymane na okres 9 miesięcy. Decyzja nie będzie wydana w przeciągu tego czasu - taką możliwość gminie daje prawo – wyjaśniał na spotkaniu Piotr Łaszek

Chodzi o wspomniany już plan zagospodarowania przestrzennego. Dopóki taki dokument nie zostanie uchwalony dla miejscowości Kałduny wszelkie decyzje w sprawie inwestycji muszą zostać wstrzymane.

- W świetle tego co się dzieje w tym momencie, mieszkańcy mogą spać spokojnie. Lada moment do oceny mieszkańców będzie wystawiony w urzędzie plan zagospodarowania przestrzennego. Mieszkańcy będą mogli złożyć swoje uwagi, opinie i wnioski. Uchwalenie tego planu zablokuje tak naprawdę jakiekolwiek możliwości budowy tego typu zakładów na tym terenie - uspokajał na spotkaniu Kamil Ładziak.

Zgodnie z urzędniczymi sugestiami na ternie, dla którego opracowywany jest plan w jego projekt wpisany jest wyraźny zakaz funkcjonowania zakładów, którego mogą mieć potencjalny wpływ na środowisko. Wytwórnia mas bitumicznych z pewnością do takich należy.

- Zachęcam mieszkańców do tego, by czynnie włączyli się w proces uchwalania tego planu, by mieli na to realny wpływ – mówi radna Marzena Polak.

Pytana o to czy „opcja” wstrzymania budowy wytwórni mas bitumicznych przez wzgląd na plan ją uspokaja mówi, że:

- Na razie nikt nie wie co jest w tym planie. Opierajmy się na faktach, a te są takie, że: mamy pozytywną decyzję środowiskową, czekamy na rozstrzygnięcie Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a plan zagospodarowania przestrzennego na te chwilę jest tylko planem, aktualnie formalnej jego wersji nie ma.

Zgodnie z zapowiedziami Kamila Ładziaka plan zagospodarowania przestrzennego może zostać uchwalony na początku 2018 roku. Najprawdopodobniej jeszcze w listopadzie dokument zostanie wyłożony do wglądu dla mieszkańców. Z kolei SKO na wydanie decyzji ma miesiąc, odwołania od decyzji środowiskowej zostały przez mieszkańców złożone w pierwszej połowie października.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE