W niedzielnym spotkaniu, do którego biało-zielono-czarni przystępowali jako broniący trzeciej pozycji w tabeli II ligi, bramkę potrafili zdobyć tylko piłkarze drużyny gospodarza, ale na szczęście dla bełchatowian gol zdobyty w 5.minucie pojedynku nie został uznany przez arbitra, który dopatrzył się faulu jednego z piłkarzy Błękitnych.
Później mecz był dosyć senny. Na boisku działo się niewiele, ale trudno się temu dziwić. Stargardzianie grali już o "pietruszkę", a zawodnicy PGE GKS-u bali się zaryzykować. "Brunatni" odważniej zagrali dopiero w ostatnim kwadransie, kiedy to wypracowali sobie dwie okazje do objęcia prowadzenia, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.
Ostatecznie potyczka zakończyła się bezbramkowym remisem, a piłkarzom z Bełchatowa pozostało nasłuchiwać meldunków z Torunia, gdzie Elana wciąż remisowała z Olimpią Elbląg (1:1). Dopiero druga bramka dla gości, strzelona już w doliczonym czasie gry, sprawiła, że podopieczni Artura Derbina mogli zacząć świętowanie.
Trzeba przyznać, że jest co świętować, bo awans został wywalczony w sezonie, w którym nikt się go nie spodziewał. Dokonała tego drużyna zbudowana w oparciu o wychowanków i młodzieżowców, która wystartowała z ostatniej pozycji w stawce i z dwoma ujemnymi punktami, jakie na klub nałożyła komisja licencyjna PZPN.
Ostatecznie PGE GKS Bełchatów w zakończonym dziś sezonie wywalczył na boisku 60 ligowych punktów, co jest najlepszym wynikiem w II lidze. Po odjęciu dwóch oczek "Brunatni" zajęli jednak trzecie miejsce z dwoma punktami przewagi nad Elaną Toruń i z oczkiem straty do Radomiaka Radom i Olimpii Grudziądz. Kluczem była doskonała gra w defensywie i strata zaledwie 22 goli w całych rozgrywkach. Dzięki temu udało się wygrać aż 16 meczów, przy 12 remisach i jedynie 6 porażkach.
Sztab szkoleniowy i piłkarze zrobili, czego od nich oczekiwano, a nawet więcej. Teraz wykazać się będą musieli klubowi działacze oraz lokalne władze. Po pierwsze, muszą zrobić wszystko, żeby klub otrzymał licencję na występy w Fortuna 1.Lidze. Po drugie, zespół wymaga wzmocnień. W przeciwnym razie może skończyć jak Garbarnia Kraków, która już rok po awansie wraca właśnie do II ligi.
Błękitni Stargard vs GKS Bełchatów 0:0
Żółte kartki: A.Kwiatkowski, Brzeziański - Golański, Szymorek.
Błękitni Stargard: 57. Mariusz Rzepecki - 20. Jakub Szrek, 2. Patryk Baranowski, 25. Wojciech Błyszko, 21. Grzegorz Rogala - 23. Mateusz Kwiatkowski, 7. Michał Cywiński, 15. Junpei Shimmura, 17. Adrian Kwiatkowski - 9. Piotr Kurbiel (70, 6. Filip Karmański), 10. Przemysław Brzeziański.
PGE GKS Bełchatów: 1. Paweł Lenarcik - 16. Mikołaj Grzelak, 3. Marcin Grolik, 5. Damian Michalski, 2. Mateusz Szymorek - 14. Bartosz Biel (86, 59. Przemysław Zdybowicz), 8. Paweł Czajkowski, 13. Artur Golański, 19. Patryk Mularczyk, 15. Wiktor Putin (72, 9. Hubert Tylec) - 7. Bartłomiej Bartosiak.
