reklama

Atak na polityków PiS. Senatorowi Dobkowskiemu pomalowano biuro, posłowi Kubiakowi skradziono komputer

Opublikowano:
Autor:

Atak na polityków PiS.  Senatorowi Dobkowskiemu pomalowano biuro, posłowi Kubiakowi skradziono komputer - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaNieznani sprawcy dokonali ataku wandalizmu na elewacji biura senatora Wiesława Dobkowskiego, to mieści się w wynajętym pomieszczeniu na ulicy Kwiatowej. Wandal bądź wandale czarną farbą w sprayu wymalowali okna, drzwi wejściowe, elewację i szyld. Z kolei w hali widowiskowo - sportowej, z biura Dariusza Kubiaka zginął służbowy komputer - złodziej, pomimo innych cennych przedmiotów zabrał tylko ten, który był własnością posła.

Wątpliwej jakości graffiti na budynku przy Kwiatowej, to nie tylko bazgroły, ale także bluźnierstwa i obraźliwy symbol. Aktu wandalizmu dokonano w nocy ze środy na czwartek, a ten kto się tego dopuścił działał z wyraźną intencją zaszkodzenia senatorowi PiS, zniszczeń dokonano bowiem tylko w granicach biura, reszta ścian jest nienaruszona.

Kłopoty także u posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Kubiaka. Z jego biura w hali widowiskowo - sportowej zginął służbowy komputer, a uściślając stacja robocza. „Odkrycia” dokonano w poniedziałkowy poranek. Dariusz Kubiak nie ma wątpliwości, że o żadnym przypadku mowy być nie może.

- Zastanawiające jest to, że z biura nic innego nie zginęło, a było tam sporo cennych przedmiotów - inne komputery, monitory, drukarka, telefony. Nikt nie ruszał także szaf czy nie szperał w biurkach. Wyrzucono tylko przez balkon ekspres do kawy - mówi Dariusz Kubiak.

Jak podkreśla poseł, w biurze nie ma żadnych śladów włamania, ani drzwi, ani okna nie są zniszczone. Poza tym Kubiak podkreśla, że każdorazowo, kiedy kończąc pracę wychodzi z biura on bądź jego współpracownicy, wszystko jest dokładnie sprawdzane. Mało tego, sprawca działał raczej w spokoju - pomieszczenie nie nosiło bowiem żadnych znamion nerwowego, bałaganiarskiego działania.

- Widać, że wszystkie kable były wyciągnięte ze spokojem, odłożone na bok, żadnego wyrywania, szarpania – mówi Dariusz Kubiak.

Poseł nie ma wątpliwości, że włamanie ma związek z jego działalnością polityczną.

- Jeśli ktoś chce zdobyć komputer polityka i dopuszcza się do tego, by go ukraść to nie miejmy wątpliwości, że chodzi o znalezienie na tego polityka czegoś co mogłoby go zdyskredytować – mówi poseł i dodaje: - Niestety, zła wiadomość dla złodzieja bądź złodziei: na moim komputerze nie znajdzie niczego poza treściami służbowymi, niczego co jest związane z moją polityczną działalnością. Zawsze to wyraźnie podkreślałem, także wśród swoich współpracowników, że komputer służbowy nie jest miejscem na przechowywanie prywatnych plików czy dokumentów bądź prywatną pracę.

Dlatego Kubiak podejrzewa, że kradzieży mógł dokonać ktoś kto nie zna jego przyzwyczajeń i praktyk. Z drugiej zaś strony włamywacz doskonale wiedział, w którym pokoju i przy którym biurku poseł pracuje.

- Nie jest to trudne, przez nasze biura przewija się codziennie cała masa ludzi, wiele postronnych osób ma z nami kontakt – podkreśla poseł.

Sprawa została zgłoszona na policję. W kopalni, której pracownikiem jest Dariusz Kubiak i do której komputer należy, uruchomiono procedury bezpieczeństwa.

Choć oba zdarzenia trudno ze sobą łączyć, to trudno też nie odnieść wrażenia, że dotykają politycznej działalności, w tym przypadku polityków Prawa i Sprawiedliwości i zbiegają się praktycznie w jednym czasie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE