Wszystko wydarzyło się w piątek, 7 lutego. Wówczas w godzinach wieczornych policjanci udali się na jedno z bełchatowskich osiedli w celu sprawdzenia swoich podejrzeń dotyczących mieszkającego tam 25-latka.
- Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że mężczyzna zajmuje się narkotykowym procederem. Weryfikując kolejne informacje zebrane w tej sprawie, ustalili oni, że narkotyki mogą być ukryte w jego mieszkaniu – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Akcja policji na bełchatowskim osiedlu
Gdy mundurowi zapukali do mieszkania podejrzewanego mężczyzny, nikogo nie zastali. Z lokalu wydobywał się jednak charakterystyczny zapach marihuany. 25-latka policjanci zastali na parkingu, kiedy siedział w swoim BMW.
- Kryminalni poinformowali mężczyznę o przyczynie policyjnej kontroli, jednak wszystkiemu on zaprzeczał. Nie krył swojego poddenerwowania, kiedy policjanci sprawdzali zawartość jego kieszeni. Stróże prawa znaleźli przy nim pakiet torebek foliowych zamykanych strunowo – relacjonuje Iwona Kaszewska.
Mundurowi przeszukali również mieszkanie mężczyzny, gdzie odkryli i zabezpieczyli łącznie blisko kilogram suszu marihuany.
- Narkotyki te mężczyzna trzymał ukryte w różnych miejscach, między innymi w podręcznym plecaku oraz w schowku w łazience. Do sprawy kryminalni zabezpieczyli również m.in. wagę elektroniczną, zgrzewarkę spożywczą oraz telefony – mówi Kaszewska.
Komentarze (0)