W kadrze Biało-Czerwonych powołanej na turniej SLN 2022 w Sofii znalazło się aż trzech przedstawicieli bełchatowskiego klubu, środkowi Mateusz Bieniek i Karol Kłos oraz rozgrywający Grzegorz Łomacz. Wśród wybrańców selekcjonera Nikoli Grbicia nie zabrakło również kilku graczy, którzy w przeszłości występowali w żółto-czarnych barwach: libero Paweł Zatorski, środkowy Jakub Kochanowski oraz nowy kapitan drużyny narodowej i atakujący Bartosz Kurek.
Mnóstwo powodów do zadowolenia po wczorajszym pojedynku z „Kanarkowymi” ma przede wszystkim popularny „Bieniu”, który co prawda nie miał najlepszego dnia w ataku (3/8), ale kapitalnie spisywał się w polu zagrywki. Środowa potyczka rozpoczęła się właśnie od serii jego asów. Na przestrzeni całego spotkania Mateusz Bieniek zdobył zagrywką łącznie aż siedem punktów!!! W równie dobrej dyspozycji był cały zespół i dlatego to Polacy schodzili z parkietu w stolicy Bułgarii z tarczą. Kurek i spółka wygrali ostatecznie 3:1 (25:16, 22:25, 25:16, 25:22), będąc tego dnia zespołem zdecydowanie lepszym.
"(...) do rekordu Wilfredo jeszcze daleka droga (13 asów - przyp. red.), ale i tak jestem zadowolony z tego, jak zagrywałem i że udało się tyle asów uzbierać. Dziś najważniejsze było jednak zwycięstwo za trzy punkty z tak wymagającym rywalem." - powiedział Mateusz Bieniek w rozmowie z portalem Sport.pl.
Kolejne spotkanie siatkarskiej reprezentacji Polski już dzisiaj, w czwartek 23 czerwca. O godzinie 12:30 nasi mistrzowie świata zmierzą się z drużyną narodową Kanady, a swoje szanse od selekcjonera powinni otrzymać Grzegorz Łomacz i Karol Kłos. Bezpośrednie transmisje ze wszystkich spotkań polskich siatkarzy w Lidze Narodów 2022 można oglądać na antenach Telewizji Polskiej oraz na sportowych antenach Telewizji Polsat.
W środę na parkietach SLN 2022 mogliśmy podziwiać też atakującego bełchatowian Aleksandara Atanasijevicia. "Alex" był najlepszym zawodnikiem reprezentacji Serbii, zdobywając aż 20 punktów, ale koniec końców Plavi musieli uznać wyższość Amerykanów (1:3). W czwartek Serbia zagra z Brazylią (15:30).
Komentarze (0)