reklama

Rozbita w Zawierciu PGE Skra traci trzecie miejsce

Opublikowano:
Autor:

Rozbita w Zawierciu PGE Skra traci trzecie miejsce - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW niedzielne popołudnie bełchatowscy siatkarze ponieśli trzecią porażkę z rzędu. Tym razem od żółto-czarnych lepsi okazali się zawodnicy Aluronu Virtu CMC Zawiercie, którzy zwyciężyli 3:1. Przegrana z „Jurajskimi Rycerzami” kosztowała PGE Skrę utratę trzeciej pozycji tabeli w PlusLigi.

Podopieczni Michała Mieszka Gogola przed 22. kolejka zajmowali miejsce tuż za placami warszawian i kędzierzynian, ale po sobotnim zwycięstwie Jastrzębskiego Węgla nad Asseco Resovią Rzeszów (3:0) spadli na czwartą lokatę. Do powrotu na wyższą pozycję Mariusz Wlazły i spółka potrzebowali tylko punkty, ale nawet jego nie udało się zdobyć

Sztab szkoleniowy bełchatowian ponownie nie mógł skorzystać z usług przyjmującego Artura Szalpuka, który wrócił już do treningów po zabiegu artroskopii kolana, ale nie jest jeszcze w stanie pomóc kolegom z zespołu. Do dyspozycji trenerów był za to Milad Ebadipour, ale zaczął mecz w kwadracie dla rezerwowych.

Tym samym w wyjściowym składzie ponownie zameldowali się na przyjęciu Serb Milan Katić i Piotr Orczyk, których na prawym skrzydle wspierał tym razem Dusan Petković. Na pozycji libero zagrał Kacper Piechocki, na rozegraniu Grzegorz Łomacz, a duet środkowych stworzyli Karol Kłos i Jakub Kochanowski.

Pierwszą partię PGE Skra przegrała za sprawą fantastycznej dyspozycji Mateusza Malinowskiego w polu zagrywki. To cztery asy serwisowe atakującego zawiercian zrobiły zrobiły różnicę w inauguracyjnej odsłonie (21:25). Drugi set to koncert bełchatowian, którzy prowadzili już 24:16. W końcówce za sprawą Malinowskiego drużyna gospodarzy nieco nadrobiła, ale i tak górą byli żółto-czarni (25:20).

To było jednak wszystko na co w niedzielę 1 marca stać było bełchatowskich siatkarzy. Stłamszeni trudną zagrywką rywali nie byli w stanie rozwinąć skrzydeł w ataku, przez co przegrali wyraźnie dwie kolejne partie (20:25 i 14:25) i tym samym cały mecz 1:3. Trzecia z rzędu porażka i czwarta w ostatnich pięciu pojedynkach ligowym doprowadziła do utraty trzeciej pozycji, którą na finiszu rundy zasadniczej trudno będzie odzyskać.

Choć siatkówka to gra zespołowa, w której wygrywa i przegrywa cały zespół, nie można po dzisiejszym meczu nie wyróżnić Jakuba Kochanowskiego. 22-letni środkowy nie ustrzegł się błędów, ale był zdecydowanie najjaśniejszym punktem bełchatowskiej ekipy. Skończenie 10 z 17 ataków i aż sześć punktowych bloków pozwoliły mu zostać najlepiej punktującym graczem PGE, co nie najlepiej świadczy o postawie skrzydłowych, którzy zawiedli na całej linii.

Szansa na rehabilitację już w najbliższy piątek o godzinie 17:30. Do bełchatowskiej hali „Energia” przyjedzie drużyna Enei Cerrad Czarnych Radom. O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo, bo walczący o awans do fazy play-off rywale wygrali cztery ostatnie mecze za komplet punktów i to nie z byle kim, bo ograli m.in. kędzierzynian i warszawian oraz Ślepsk Malow Suwałki na wyjeździe, co siatkarzom z Bełchatowa kilka tygodni temu się nie udało (1:3).

Później zespół prowadzony przez Michała Mieszka Gogola czekają jeszcze potyczki ligowe z klubami z Rzeszowa i Olsztyna, a w międzyczasie, już 14 marca, turniej finałowy Pucharu Polski, który odbędzie się w katowickim „Spodku”. Tam w półfinale PGE Skra zmierzy się z VERVĄ Warszawa.

Aluron Virtu CMC Zawiercie - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:19, 20:25, 25:20, 25:14)
Aluron Virtu CMC: Lipiński, Penczew, Gawryszewski, Malinowski, Waliński, Czarnowski, Koga (libero), Andrzejewski (libero) oraz Bociek, Ferens, Kania
PGE Skra: Łomacz, Katić, Kochanowski, Petković, Orczyk, Kłos, Piechocki (libero) oraz Milczarek, Droszyński, Wlazły, Ebadipour

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE