reklama
reklama

Puchar CEV: PGE Skra rozpoczęła z przytupem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów (via _@SkraBelchatow_ on Twitter)

Puchar CEV: PGE Skra rozpoczęła z przytupem - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów (via _@SkraBelchatow_ on Twitter)

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW pierwszym meczu 1/32 finału Pucharu CEV siatkarze PGE Skry Bełchatów nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem bośniackiego zespołu OK Mladost Brcko. Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane już w najbliższy czwartek, ponownie w hali "Energia".
reklama

Trener Slobodan Kovać postanowił dać we wtorek szansę przede wszystkim dublerom, którzy w sezonie 2021/2022 nie mieli zbyt wielu okazji, żeby pokazać się na parkiecie. Na rozegraniu zobaczyliśmy Mihajlo Miticia, po przekątnej z nim Damiana Schulza, parę przyjmujących stworzyli Robert Taht i Mikołaj Sawicki, na środku pojawił się Sebastian Adamczyk, a na pozycji libero Robert Milczarek. Wyjściowe zestawienie uzupełnił Mateusz Bieniek.

Pomimo gry praktycznie drugą szóstką, z wyjątkiem przywołanego wcześniej "Bienia", bełchatowianie nie mieli najmniejszych problemów z pewnym wygraniem inauguracyjnej odsłony. Od początku do końca kontrolowali jej przebieg. Zaczęło się od prowadzenia 8:5, które w okolicach połowy seta urosło do pięciu oczek (16:11), a skończyło się na zwycięstwie 25:17. Ta część wtorkowego meczu należała przede wszystkim do Mikołaja Sawickiego, który zdobył 4 punkty atakiem, 2 zagrywką i jeden blokiem. 

reklama

Obraz gry nie uległ większym zmianom również w dwóch kolejnych setach, które żółto-czarni wygrywali przy minimalnym nakładzie sił. W drugiej partii przyjezdni ugrali co prawda aż 23 punkty, ale bełchatowianie tak naprawdę ciągle kontrolowali sytuację. Przy prowadzeniu 20:13 wkradło się niepotrzebnie rozluźnienie, pojawiły się liczne błędy w ataku, ale generalnie wielkiej nerwówki nie było.

W trzeciej partii od początku do końca niepodzielnie na boisku panowali żółto-czarni, którzy konsekwentnie powiększali różnicę punktową. Od 4:2 przez 8:3 i 16:8 aż po 25:14. Najwięcej punktów zdobył atakujący Damian Schulz, który zapisał na swoim koncie 17 oczek.

Można powiedzieć, że pierwsza część europejskiego zadania została wykonana śpiewająco. Kropkę nad "i' trzeba będzie jednak postawić w czwartek, kiedy to rozegrane zostanie spotkanie rewanżowe. Jego początek zaplanowano na godzinę 18:00. Areną zmagań ponownie będzie bełchatowska hala "Energią", a spotkanie w telewizji pokaże Polsat Sport.

reklama

Jednocześnie przypominamy, że PGE Skra swój mecz 8. kolejki PlusLigi rozegra nie w weekend, a dopiero w poniedziałek 22 listopada, kiedy to do Bełchatowa zawita nie byle kto, bo Asseco Resovia Rzeszów, która poważnie wzmocniła się przed startem sezonu 2021/2022 i z miejsca stała się jednym z kandydatów do tytułu. Pierwszy gwizdek sędziego o 20:30.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama