reklama
reklama

Puchar CEV: PGE Skra Bełchatów przegrywa po walce

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów (via @_SkraBelchatow_ on Twitter)

Puchar CEV: PGE Skra Bełchatów przegrywa po walce - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów (via @_SkraBelchatow_ on Twitter)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W środowy wieczór siatkarze PGE Skry rozegrali pierwsze spotkanie 1/4 finału Pucharu CEV 2022/23 z czeskim VK CEZ Karlovarsko. Wyjazdowa potyczka Żółto-Czarnych zakończyła się porażką, ale dopiero po tie-breaku. Rewanż za tydzień w bełchatowskiej hali „Energia”.
reklama

Trener Andrea Gardini, pomimo porażki 0:3 w Suwałkach, zdecydował się wystawić taki sam skład jak w meczu ze Ślepskiem Malow. Na rozegraniu zobaczyliśmy Grzegorza Łomacza po przekątnej z atakującym Aleksandarem Atanasijeviciem, parę przyjmujących stworzyli Dick Kooy i Filippo Lanza, duet środkowych Mateusz Bieniek i Karol Kłos, a na pozycji libero wystąpił oczywiście Jędrzej Gruszczyński.

Pierwsze dwa sety były bardzo zacięte i toczone głównie w rytmie punkt za punkt, choć zdarzały się też kilkupunktowe serie. Koniec końców obie partie minimalnie wygrali gospodarze (25:23 i 27:25), którzy objęli prowadzenie 2:0 w setach. Zrobiło się nieciekawie w kontekście walki o półfinał Pucharu CEV, bo porażka 0:3/1:3 oznaczałaby dla PGE Skry grę z nożem na gardle w rewanżu, czyli konieczność wygranej 3:0 lub 3:1, a potem jeszcze w tzw. złotym secie (dodatkowy tie-break – przyp.).

Podrażnieni takim obrotem spraw Żółto-Czarni wskoczyli na wyższy poziom i zmiażdżyli przeciwnika w trzeciej partii. Spora w tym zasługa czeskiego przyjmującego Lukasa Vasiny, który pojawił się na parkiecie i udźwignął ciężar, jaki spoczął mu na barkach. Set numer cztery to kontynuacja dobrej gry bełchatowian i zwycięstwo 25:21. Dwa wygrane sety na wyjeździe już robią różnicę w całym dwumeczu, ale warto było powalczyć o wygraną.

Tego celu nie udało się jednak osiągnąć. Karlovarsko wróciło do gry na bardzo wysokim poziomie i zasłużenie wygrało tie-breaka 15:12 i tym samym całe spotkanie 3:2. Pomimo porażki, okupionej niestety również kontuzją chwalonego Vasiny, można powiedzieć, że podopieczni Andrei Gardiniego uciekli spod topora. Wszystko pozostaje w ich rękach, jeśli chodzi o awans do półfinału CEV Cup 2022/23. Wygrana w rewanżu 3:2 daje tzw. złotego seta, a 3:0 lub 3:1 bezpośredni awans.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że bodajże szesnasta porażka w sezonie 2022/23 PGE Skrze Bełchatów – z mistrzami świata w składzie – po prostu nie przystoi. Tyle, że ta dzisiejsza niczego jeszcze nie przekreśla.

Teraz przed siatkarzami z naszego miasta trzy spotkania w hali „Energia”. Już w niedzielę 12 lutego PGE Skra Bełchatów rozegra mecz z Cuprum Lubin (17:30) w ramach 24. kolejki PlusLigi, a w poniedziałek 20 lutego z GKS-em Katowice (20:30). W międzyczasie Żółto-Czarni rozegrają też rewanżowe spotkanie ćwierćfinału Pucharu CEV 2022/23 z czeskim CEZ Karlovarsko w czwartek 16 lutego (20:30).


VK CEZ Karlovarsko – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:23,  27:25, 13:25, 21:25, 15:11)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama