Podopieczni Andrei Gardiniego, którzy muszą sobie radzić bez kilku kontuzjowanych graczy, nowe rozgrywki zainaugurowali wyjazdową potyczką z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Bełchatowianie przegrali po walce 1:3, ale zwłaszcza w trzecim i czwartym secie zaprezentowali się z dobrej strony. Wtorkowy rywal PGE GiEK Skry sezon 2023/2024 rozpoczął od zwycięstwa 3:0 w meczu z Barkomem Każany Lwów, ale faworytem bezpośredniej potyczki byli jednak Żółto-Czarni, których z trybun wspierał komplet widzów.
Pierwszy set nie ułożył się jednak po myśli bełchatowian, którzy w jego środkowej fazie pozwolili rywalom odskoczyć na pięć punktów (12:17) i tej straty nie byli w stanie już odrobić. W oczy rzucała się przede wszystkim niemoc w ataku i niska jakość zagrywki. Lubinianie w tych elementach grali odważnie, dzięki czemu ostatecznie wygrali premierową odsłonę różnicą dwóch oczek (23:25). Grzegorz Łomacz i spółka przebudzili się dopiero w samej końcówce, co dobrze wróżyło na drugiego seta.
Druga partia była pełna zwrotów akcji. Lepiej weszli w nią zawodnicy PGE GiEK Skry (10:8), ale KGHM Cuprum przez cały czas ekstremalnie ryzykowało w polu zagrywki, co przyjezdnym bardzo się opłacało, bo po chwili to oni byli na prowadzeniu (11:14). Bełchatowianie odzyskali inicjatywę w drugiej części seta i ponownie objęli prowadzenie (21:20). Losy seta decydowały się w grze na przewagi, z której obronną ręką wyszli przyjezdni. Głównie za sprawą Kamila Kwasowskiego, który skończył kluczowe piłki w ataku. 25:27 i 0:2 w setach.
W trzeciej odsłonie trwała zacięta walka. Zwrotów akcji było jeszcze więcej niż w poprzedniej partii. Od 7:4 przez 10:13, 22:19, 22:22 aż po 29:27. Ogromne nerwy, ale w końcu ze szczęśliwym finałem dla Żółto-Czarnych. Najważniejsze piłki w tej fazie meczu skończyli Dawid Konarski i Bartłomiej Lipiński, ale warto wyróżnić też Wiktora Nowaka, który w drugim secie z rzędu został wprowadzony na zagrywkę i ponownie zapunktował. To również dzięki niemu PGE GiEK Skra przedłużyła swoje szanse na wygraną.
Uskrzydleni takim obrotem spraw siatkarze z Bełchatowa stłamsili rywala na początku czwartego seta, kiedy to w ustawieniu z Adrianem Aciobaniteiem na zagrywce wypracowali siedem punktów przewagi!!! Po dwunastu rozegranych akcjach bełchatowianie prowadzili 10:2 i pewnie zmierzali ku tie-breakowi. Zabawa na parkiecie trwała i zakończyła się wygraną 25:16 i doprowadzeniem do remisu 2:2 w setach.
Decydująca część meczu również nie zawiodła. Kluczowe okazało się ustawienie z Mateuszem Porębą na zagrywce. Środkowy bełchatowian zdemolował trudnym serwisem libero rywali. Nie zdobył co prawda żadnego bezpośredniego punktu, ale znacznie ułatwił robotę kolegom z zespołu. Prowadzenia 8:4 PGE GiEK Skra nie wypuściła już z rąk. Ostatecznie bełchatowianie wygrali tie-breaka 15:10 i cały mecz 3:2!
PGE GiEK Skra Bełchatów vs KGHM Cuprum Lubin 3:2 (23:25, 25:27, 29:27, 25:16, 15:10)
MVP: Dawid Konarski
Skra: Łomacz (2), Konarski (20), Aciobanitei (16), Lipiński (18), Poręba (8), Lemański (14), Diez (L) oraz W.Nowak (2)
Cuprum: Gelinski, Hanes (19), Berger (14), Kwasowski (14), Pietraszko (11), Strulak (8), Masłowski (L) oraz Lorenc (4)
Żółto-Czarni odnieśli we wtorek pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie i zainkasowali premierowe punkty. W trzeciej kolejce PlusLigi 2023/2024 siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów zmierzą się na wyjeździe z PSG Stalą Nysa. Spotkanie to zaplanowano na piątek 27 października. Początek o godzinie 20:30. Transmisja w Polsacie Sport.
Komentarze (0)