Podopieczni Andrei Gardiniego do konfrontacji z PSG Stalą przystępowali po wtorkowym zwycięstwie nad KGHM Cuprum Lubin. Bełchatowianie przegrywali w hali „Energia” już 0:2 w setach, ale zdołali odwrócić losy rywalizacji. Takie wygrane budują morale i prawdziwy zespół. Jest to o tyle istotne, że w szeregach PGE GiEK Skry przed sezonem doszło do rewolucji kadrowej i wymiany aż 12 z 14 zawodników.
Analitycy firm bukmacherskich równie zaciętego pojedynku spodziewali się w wyjazdowym meczu bełchatowian z nysanami i się nie pomylili. Żółto-Czarni ponownie musieli spędzić na parkiecie trzy godziny i zakończyli swoje spotkanie niedługo przed północą z piątku na sobotę.
Mecz rozpoczął się po myśli podopiecznych Andrei Gardiniego, którzy w inauguracyjnej odsłonie potrafili wykorzystać słabość rywala, który nie mógł złapać swojego rytmu, i wygrali premierową odsłonę 25:22.
W drugiej partii siatkarze z Bełchatowa wysforowali się na trzypunktowe prowadzenie (19:16), ale druga część seta należała już do gospodarzy. Konkretnie do atakującego Remigiusza Kapicy, który szalał na siatce i w polu zagrywki. To głównie dzięki niemu PSG Stal zdołała odwrócić losy drugiej partii (25:21) i doprowadzić do remisu w meczu.
Podłamani takim obrotem spraw zawodnicy PGE GiEK Skry słabo rozpoczęli trzecią odsłonę. Zaczęło się 3:7, a po paru chwilach było już 7:14. Tej straty nie udało się już odrobić. 25:18 i 2:1 dla PSG Stali.
Podopieczni Daniela Plińskiego świetnie rozpoczęli również seta numer cztery, w którym prowadzili już 12:9. Zryw bełchatowian, których do lepszej gry poprowadził skuteczny w ataku Adrian Aciobanitei, pozwolił jednak odwrócić losy rywalizacji. Od 9:12 przez 12:12 do prowadzenia aż 24:18. Warto odnotować również przebudzenie Bartłomieja Lipińskiego, który miał słabszą pierwszą część spotkania, ale w drugiej stanął na wysokości zadania. Ostatecznie czwarty ser zakończył się wygraną bełchatowskiej ekipy w stosunku 25:21.
Tym samym zwycięzcę piątkowego starcia musiał wyłonić tie-break. Ten był równie zacięty jak cała potyczka. Jego bohaterem został Bartłomiej Lemański, który w drugiej części decydującej partii zdobył aż cztery punkty. Pierwsze dwa blokiem i atakiem. Dwa ostatnie asami serwisowymi, którymi zakończyła się cała konfrontacja PSG Stali z bełchatowianami!!! 16:14 i 3:2 dla Grzegorza Łomacza i spółki!
Statuetka dla najlepszego zawodnika meczu trafiła w ręce Aciobaniteia, który dał sygnał do walki w krytycznym momencie i był najrówniej grającym siatkarzem PGE GiEK Skry Bełchatów na przestrzeni całego spotkania.
PSG Stal Nysa – PGE GiEK Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:21, 25:18, 21:25: 14:16)
PSG Stal Nysa: El Graoui (19), Gierżot (25), Kapica (15), Zhukouski (5), Zerba (7), Abramowicz (8), Szymura (libero) oraz Dembiec, Kosiba, Włodarczyk (1), Szczurek
PGE GiEK Skra Bełchatów: Konarski (17), Lemański (10), Łomacz (1), Poręba (10), Aciobanitei (23), Lipiński (12), Diez (libero) oraz Nowak W., Nowak M., Rybicki (1), Marek, Derouillon
W czwartej serii gier sezonu 2023/2024 PlusLigi PGE GiEK Skra Bełchatów podejmie w hali „Energia” ekipę BOGDANKA LUK Lublin. Spotkanie to zaplanowano na czwartek 2 listopada. Początek o godzinie 17:30. Transmisja w Polsacie Sport.
Komentarze (0)