reklama
reklama

PlusLiga: Katastrofa PGE Skry Bełchatów!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów via @_SkraBelchatow_ on Twitter

PlusLiga: Katastrofa PGE Skry Bełchatów! - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów via @_SkraBelchatow_ on Twitter

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W inauguracyjnym spotkaniu 8. kolejki sezonu 2022/23 PlusLigi PGE Skra podejmowała w piątek drużynę Ślepska Malow Suwałki. Czy bełchatowianom udało się zrehabilitować przed własną publiką za wstydliwe porażki z Projektem Warszawa i Barkomem-Każany Lwów?
reklama

Pomimo przegranych w trzech ostatnich spotkaniach ligowych, to siatkarze z naszego miasta byli zdecydowanym faworytem piątkowej konfrontacji. Przynajmniej według analityków firm bukmacherskich, którzy dawali Żółto-Czarnym około 80% szans na zwycięstwo. Takie prognozy mogły nieco szokować, bo to suwalczanie zajmowali wyższe miejsce w tabeli. Czy tym razem podopieczni Joela Banksa spisali się na miarę oczekiwań?

Niestety nie! Dziewięciokrotni mistrzowie naszego kraju nie byli w stanie wygrać nawet jednego seta na własnym parkiecie w pojedynku z ligowym średniakiem!!! Po raz kolejny głównym mankamentem było przyjęcie zagrywki. Rywale zaserwowali aż trzynaście asów i kompletnie rozbili linię przyjęcia bełchatowian, dzięki czemu praktycznie w każdej partii zdobywali punkty seriami.

Jakby tego było mało, to tzw. dzień konia miał atakujący przyjezdnych Bartosz Filipiak, który dwa sezony temu bronił barw PGE Skry. Filipiak, wybrany później MVP spotkania, zdobył 18 punktów, kończąc ataki z ponad 60-procentową skutecznością. Na jego dorobek złożyły się także cztery asy serwisowe i jeden blok. 

Jak wyglądały poszczególne partie? W pierwszej PGE Skra prowadziła 18:16, żeby decydującą część seta przegrać 2:9. W drugiej było jeszcze lepiej, bo 20:17. Tyle, że w polu zagrywki pojawił się wspominany już Filipiak, który zaserwował trzy asy i dwie kolejne bomby. Seria 3:8 i porażka 23:25. Trzecia odsłona zaczęła się słabo, bo od 1:5, ale udało się odrobić i objąć prowadzenie 14:13. Tylko co z tego skoro zaraz ponownie do głosu doszli goście, którzy drugą część seta wygrali 12:7 i tym samym całą partię 25:21, a co za tym idzie mecz 3:0. 

Teraz przed siatkarzami z Bełchatowa kilka dni na regenerację i spokojny trening. Przynajmniej w teorii, bo w gabinetach i szatni z pewnością po czwartej porażce ligowej z rzędu spokojnie nie będzie. Kolejny mecz o stawkę zostanie rozegrany dopiero w czwartek 10 listopada, kiedy PGE Skra podejmie francuskie Chaumont VB 52 w 1/16 finału Pucharu CEV 2022/23. Trzy dni później Żółto-Czarnych czeka rywalizacja w 9. kolejce PlusLigi przeciwko Cuprum w Lubinie. 

PGE Skra Bełchatów vs Ślepsk Malow Suwałki 0:3 (20:25, 23:25, 21:25)
PGE Skra: Łomacz (1), Atanasijević (14), Bieniek (10), Kłos (4), Vasina (1), Lanza (11), Piechocki (L) oraz Kooy (7), Musiał, Rybicki.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama