Zdecydowanym faworytem kolejnego plusligowego klasyku z udziałem PGE Skry Bełchatów, która przed tygodniem sensacyjnie pokonała na wyjeździe Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w stosunku 3:0, byli jastrzębianie. Analitycy firm bukmacherskich dawali im około 75% szans na zwycięstwo. Trudno się temu dziwić, bo mowa o potyczce wicelidera z dziesiątym zespołem, które dzieliły aż 24 punkty. Statystyki jednak nie grają!
Pierwsza partia niedzielnej potyczki do końca trzymała w napięciu. Jako pierwsi na trzy oczka odskoczyli bełchatowianie (12:9), ale później do głosu doszła drużyna gospodarza, która prowadziła 18:16 czy 20:16. Ostatnie akcje to jednak popis Żółto-Czarnych, którzy wygrali aż siedem z dziewięciu akcji i tym samym inauguracyjną odsłonę 25:22. Ogromna w tym zasługa Aleksandara Atanasijevicia, który uzbierał aż siedem oczek!!!
Czytaj również: PGNiG Superliga: Ważne zwycięstwo Piotrkowianina!
Podopieczni Gardiniego poszli za ciosem i drugą część meczu rozpoczęli od prowadzenia 7:1. Głównie za sprawą znakomitych zagrywek Serba. Taki obrót spraw mocno podrażnił jastrzębian, którzy głównie za sprawą jokera Szymury zdołali odwrócić losy tego seta. Szybko zrobiło się 10:10, a po fragmencie gry punkt za punkty Jastrzębski Węgiel odskoczył na trzy oczka (18:15). Tej przewagi wicemistrzowie Polski nie roztrwonili, zwyciężając 25:22 i doprowadzając do remisu 1:1.
Trzeci set od początku do końca był pod kontrola jastrzębian, którzy wygrali 25:19 i objęli prowadzenie 2:1 w całym meczu. Tym samym siatkarze PGE Skry Bełchatów stanęli na przepaścią, bo porażka 1:3 oznaczałaby koniec marzeń o udziale w fazie play-off i w konsekwencji o medalach PlusLigi w sezonie 2022/23.
Ten koszmar póki co się jednak nie ziścił! Czwartą część niedzielnego meczu Jastrzębski Węgiel rozpoczął od prowadzenia 3:1, ale już po chwili było 6:3 dla PGE Skry. Od tego momentu bełchatowianie kontrolowali bieg boiskowych wydarzeń i zasłużenie wygrali 25:21, doprowadzając tym samym do tie-breaka!!!
Decydująca partia była bardzo zacięta, ale walczący jak lwy siatkarze z naszego miasta byli maksymalnie zdeterminowani, żeby wyszarpać zwycięstwo i to im się udało! Po błędzie Stephena Boyera w polu zagrywki bełchatowianie zwyciężyli 15:13 i co za tym idzie 3:2 w całym meczu, przedłużając swoje szanse na awans do fazy play-off!!! Do trzego potrzebne są jednak dwa zwycięstwa i... odrobina szczęścia.
Bohaterem Zółto-Czarnych Aleksandar Atanasijević, który zdobył aż 26 punktów, z czego siedem zagrywką. Serb imponował również skutecznością w ataku (62%), choć większość piłek, które otrzymał była rozgrywana na podwójny, a czasami nawet potrójny blok.
Do końca fazy zasadniczej rozgrywek PlusLigi 2022/23 siatkarzom PGE Skry pozostały już tylko dwa spotkania. W poniedziałek 27 marca podopieczni Andrei Gardiniego, który zostaje w Bełchatowie również na kolejny sezon, zmierzą się u siebie z Indykpolem AZS Olsztyn (20:30). Ostatnim akordem zasadniczej części zmagań będzie natomiast wyjazdowa konfrontacja z LUK Lublin, która odbędzie się tydzień później o tej samej porze.
Jastrzębski Węgiel vs PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:22, 25:19, 21:25, 13:15)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti (1), Boyer (13), Gladyr (13), Clevenot (2), Fornal (17),M’Baye (11), Popiwczak (libero) oraz Hadrava (7), Tervaportti, Szymura (17), Macyra
PGE Skra: Kłos (10), Kooy (16), Atansijević (26), Łomacz, Bieniek (5), Lanza (16), Gruszczyński (libero) oraz Musiał, Gunia (2), Janus, Vasina (2), Mitić
Komentarze (0)