reklama
reklama

Rewolucja w prawie pracy. 40 dni urlopu dla etatowców i samozatrudnionych?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rewolucja w prawie pracy. 40 dni urlopu dla etatowców i samozatrudnionych? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RozmaitościW ostatnich miesiącach temat reformy systemu urlopowego w Polsce powrócił z nową siłą. W centrum uwagi znajdują się zarówno propozycje organizacji pracowniczych, jak i sygnały poparcia ze strony resortu pracy. Pomysły te – choć na różnych etapach zaawansowania – mają potencjał, by całkowicie odmienić sposób, w jaki polscy pracownicy korzystają z wypoczynku. Mowa nie tylko o długości urlopu, ale również o nowych zasadach jego naliczania i grupach pracowników, które zyskają nowe przywileje.
reklama

Jedną z bardziej śmiałych koncepcji jest propozycja ogólnopolskiego związku zawodowego Związkowa Alternatywa, który zaproponował wprowadzenie tzw. urlopu regeneracyjnego. Zakłada on, że każdy pracownik zatrudniony na umowie o pracę, po przepracowaniu siedmiu lat u jednego pracodawcy, mógłby skorzystać z trzymiesięcznego, pełnopłatnego urlopu wypoczynkowego.

Taki urlop miałby na celu „regenerację sił fizycznych i psychicznych” i nie wymagałby żadnych dodatkowych formalności, takich jak zaświadczenia lekarskie czy uzasadnienia. Pomysł wzorowany jest częściowo na funkcjonującym już w systemie oświaty urlopie dla poratowania zdrowia, z którego mogą korzystać nauczyciele. Jednak zdaniem związkowców ograniczanie tej możliwości tylko do jednej grupy zawodowej jest nieakceptowalne.

reklama

„Wydaje się, że optymalnym okresem odpoczynku byłyby trzy miesiące. To czas wystarczający do odpoczynku i regeneracji, który zarazem nie zakłóca funkcjonowania danej firmy czy instytucji” – wskazują autorzy propozycji.

Podkreślają również, że taki urlop, połączony z postulatami dotyczącymi skrócenia tygodnia pracy, mógłby przyczynić się do wyraźnej poprawy dobrostanu psychicznego i fizycznego pracowników, co z kolei przełożyłoby się na ich większą efektywność.

Jak wygląda obecnie system urlopów?

W Polsce obowiązujące przepisy Kodeksu pracy jasno określają zasady przyznawania urlopów wypoczynkowych. Wymiar urlopu zależy od stażu pracy i przedstawia się następująco:

  • 20 dni urlopu rocznie – dla pracowników ze stażem krótszym niż 10 lat,
  • 26 dni urlopu rocznie – dla tych, którzy mają co najmniej 10 lat stażu.

Do ogólnego stażu pracy wliczają się zarówno okresy zatrudnienia u różnych pracodawców, jak i edukacji. Przykładowo, szkoła średnia może dodać do stażu 4 lata, a ukończenie studiów wyższych – aż 8 lat. Ważne jest jednak to, że okresy nauki i pracy się nie sumują. Pracownik korzysta z tego okresu, który jest dla niego korzystniejszy.

Osoby, które podejmują pierwszą pracę w życiu, nabywają prawo do urlopu stopniowo – po każdym miesiącu pracy przysługuje im 1/12 rocznego wymiaru. Po roku zatrudnienia mogą już korzystać z pełnego urlopu z góry – od 1 stycznia.

reklama

Rewolucja w naliczaniu stażu?

Jednym z bardziej przełomowych pomysłów, który spotkał się z pozytywną reakcją resortu pracy, jest zmiana zasad dotyczących tego, co wlicza się do stażu pracy. Obecnie liczą się wyłącznie okresy zatrudnienia na umowę o pracę. W praktyce oznacza to, że osoby, które przez lata pracowały na umowach cywilnoprawnych (np. umowie zleceniu) lub prowadziły działalność gospodarczą, nie mogły uwzględniać tych okresów przy ustalaniu swojego prawa do wyższego wymiaru urlopu.

Planowana reforma przewiduje, że od 2026 roku do stażu pracy będą mogły być wliczane także inne okresy aktywności zawodowej – pod warunkiem, że były objęte obowiązkiem opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. To oznacza, że np. przedsiębiorca, który przez wiele lat odprowadzał składki ZUS, będzie mógł doliczyć te lata do stażu pracy i tym samym zyskać dłuższy urlop.

reklama

40 dni urlopu? To możliwe

Jeszcze większe zmiany szykują się w kwestii samego wymiaru urlopu. Obecny podział (20 lub 26 dni) miałby zostać zastąpiony systemem progresywnym. Pracownicy z mniej niż 10-letnim stażem zachowaliby 20 dni wolnego. Ci z co najmniej 10-letnim stażem mogliby liczyć już na 30 dni urlopu. Każde kolejne 5 lat pracy dawałoby prawo do dodatkowych 5 dni urlopu.

Oznacza to, że:

  • osoba z 15-letnim stażem miałaby 35 dni urlopu,
  • a ta z 20-letnim doświadczeniem – aż 40 dni płatnego wypoczynku w roku.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oceniło ten pomysł jako „dobrze uzasadniony — zarówno z punktu widzenia logiki, jak i interesu społecznego”.

Dylematy pracodawców

Choć nowy system urlopowy jest zdecydowanie bardziej przyjazny pracownikom, może również rodzić wyzwania dla pracodawców. Szczególnie w małych i średnich firmach może pojawić się konieczność przeorganizowania systemów pracy, w tym planowania dłuższych nieobecności pracowników oraz wprowadzania mechanizmów zastępstw.

Z drugiej strony, jak podkreślają eksperci rynku pracy, większa liczba dni wolnych może wpłynąć pozytywnie na motywację, zdrowie i lojalność zatrudnionych, co w dłuższym okresie może przynieść firmom korzyści przewyższające początkowe koszty wdrożenia zmian.

Perspektywy na przyszłość

Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie proponowane zmiany miałyby wejść w życie. Wiele będzie zależeć od dalszych prac legislacyjnych i decyzji politycznych. Niemniej wyraźne poparcie ze strony resortu pracy dla reformy naliczania urlopu oraz włączenia okresów składkowych do stażu pracy sugeruje, że temat ten nie zniknie z agendy.

Dla tysięcy pracowników zmiany te mogłyby oznaczać realną poprawę jakości życia zawodowego – więcej czasu na odpoczynek, regenerację i życie prywatne. W obliczu rosnącego znaczenia zdrowia psychicznego oraz potrzeby równowagi między pracą a życiem prywatnym, nowe podejście do urlopów wydaje się nie tylko pożądane, ale wręcz konieczne.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo