Na terenie gminy Wolbórz grasuje wataha psów. Zdziczałe zwierzęta stwarzają zagrożenie dla mieszkańców, ale problem ten trwa już jakiś czas. O sprawie informowaliśmy we wrześniu ubiegłego roku. W urzędzie miejskim odbyło się wówczas spotkanie, na którym omówiono kroki, które trzeba podjąć, aby rozwiązać tę sytuację.
- Mamy problem, co więcej problem mają sami specjaliści od psów ze schroniska, którzy na nasze zlecenie próbują wyłapać zwierzęta. Psy uciekają w różnych kierunkach, a po jakimś czasie znów grupują się w sforę, to nie jest proste zadanie i wiele gmin ma z takimi sforami problem. Potrzeba czasu i pomocy mieszkańców, którzy poinformują, gdzie aktualnie jest sfora - mówił Andrzej Jaros, burmistrz Wolborza.
Urząd w Wolborzu zgłosił się z prośbą do mieszkańców, aby nadsyłali lokalizacje takich sfor. Taka pomoc miała ułatwić specjalistom wyłapanie zwierząt. Okazuje się jednak, że obsługujące gminę schronisko w Bełchatowie, nie jest w stanie poradzić sobie z wyłapaniem zdziczałych zwierząt.
- Staramy się ufać fachowcom tj. schroniskom dla bezdomnych zwierząt. Skorzystamy z wszelkiej możliwej pomocy – przekazuje wolborski magistrat.
Zachowajcie ostrożność
W ostatnim czasie zdziczałe psy widziane były w rejonie miejscowości Lubiatów, Świątniki, Młynary czy Kuznocin. Każde zgłoszenie jest przekazywane do bełchatowskiego schroniska. Specjaliści patrolowali powyżej wymienione tereny w dniach 16.01.2025 r. oraz 18.01.2025 r. Gmina apeluje do mieszkańców, aby nie spacerować w pojedynkę, a przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo najmłodszych.
- Zwracamy się z apelem do wszystkich mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności podczas poruszania się po tym terenie. Istnieje ryzyko nieprzewidywalnego zachowania tych zwierząt, które mogą stać się zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Prosimy o unikanie przemieszczania się w pojedynkę oraz odprowadzanie dzieci na przystanki autobusowe – przekazuje Urząd Gminy w Wolborzu.
Odpowiedni nadzór
Warto zaznaczyć, że nie należy na własną rękę próbować schwytać psa. Spotkanie z taką sforą może zakończyć się tragicznie.
- W starciu z agresywnym psem osoby dorosłe mają bardzo małą szansę obrony, a dzieci praktycznie takiej szansy nie mają wcale. Żelazną zasadą jest, aby nie drażnić psa, jego agresywność przejawiać się może w przypadkach, kiedy będziemy mu przeszkadzać, np. w jedzeniu – informują policjanci.
Gmina Wolbórz przypomina także o obowiązku odpowiedniego pilnowania psów właścicielskich. Zwierzęta te nie mogą biegać w miejscach publicznych bez odpowiedniego nadzoru. Ponadto, jak podaje urząd gminy, z ostatnich obserwacji wynika, że niedopilnowane psy dołączają się do już istniejącej watahy. W przypadku podejrzenia, że pies może zaatakować, należy zasłonić się jakimś przedmiotem, nie odwracać się do psa plecami, nie patrzeć mu w oczy, a także chronić swoją szyję. Przypadki psów agresywnych, atakujących należy bezzwłocznie zgłaszać na policję.
Komentarze (0)