Depeche Mode powitało fanów w Atlas Arenie
27 lutego odbył się pierwszy z dwóch koncertów brytyjskiej ikony muzyki w naszym kraju. Tego dnia grupa z Basildon w Polsce dał szesnasty, a w samej Łodzi już piąty koncert. Depeche Mode zawitało do nas w ramach trasy koncertowej "Memento Mori", określonej przez magazyn Rolling Stone jako "zachwycające święto życia i muzyki".
Na pierwszy ogień Humanist
Ten muzyczny wieczór nie mógłby rozpocząć się supportu. Depeche Mode podczas koncertów w Polsce i nie tylko wspiera niezwykle interesująca formacja Humanist. Zespół jest prawdziwą eksplozją rock'n'rolla z przyszłości, który prezentuje kompozycje i realizacje Roba Marshalla wraz z wokalnymi popisami Dave'a Gahana, czy Marka Lanegana (Queens of the Stone Age).
W Łodzi panowie pokazali się z jak najlepszej strony. Ich muzyka nastroiła doskonale przybyłą publikę na prawdziwą ucztę, na którą tak długo czekali.
Depeche Mode w doskonałej formie
Koncerty DM to marka sama w sobie. Ich widowiska są doceniane zarówno przez fanów, jak i branżę za kunszt i dopracowanie każdego detalu, co udowodnili także i w Łodzi. Fani byli pod wrażeniem tego, co działo się podczas koncertu na scenie i wokół niej. Organizator zadbał o detale, które z perspektywy wielotysięcznej imprezy są bardzo istotne.Dave Gahan i Martin Gore nadal doskonale radzą sobie na scenie. Ich energia udzielała się fanom, którzy okazywali to swoim idolom oklaskami i okrzykami w każdej możliwej okazji. Artyści w ramach trasy "Memento Mori" zaprezentowali jednakowo utwory z ostatniego albumu o tym samym tytule ("Ghosts Again", "My Favourite Stranger", czy "My Cosmos Is Mine").
Nie mogło się obyć także bez największych grupy. Na scenie wybrzmiały m.in. "Personal Jesus", "Just Can't Get Enough", i ponadczasowe "Enjoy the Silence".
Gratulujemy świetnego wykonu Martina Gore'a akustycznych wykonów m.in. "Strangelove" - ta część koncertu wywoływała największe ciarki na skórze.
"Depesze" nie zawiedli
27 lutego w Atlas Arenie w Łodzi depesze mieli swoje prawdziwe święto muzyczne, okazja do spotkań i wspólnej zabawy. Ci najbardziej zdeterminowani koczowali pod obiektem od soboty. Na płycie koncertowej dało słyszeć się rozmowy w języku angielskim, niemieckim, portugalskim, czy węgierskim.
Komentarze (0)