Emocje po tragicznym wypadku na A1 nie opadają. Wciąż nie wiadomo, co dokładnie stało się tego wieczora na autostradzie, że śmierć na miejscu w wyniku pożaru, poniosła trójka ludzi. W Internecie pojawia się coraz więcej spekulacji sugerujących, kto odpowiada za wypadek na A1 i obwiniających kierowcę bmw.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie, a to oznacza, że póki co nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów. Te stawiają sami Internauci, którzy można powiedzieć, że prowadzą osobne śledztwo w przestrzeni internetowej. W mediach społecznościowych pojawiają się naprawdę różne scenariusze. Podaje się, że kierowca bmw to funkcjonariusz policji, inne doniesienia mówią, że to rodzina osób związanych z łódzką policją, inne jeszcze, że to syn prokuratora. Żadna z tych informacji nie została jednak potwierdzona przez policję. Ponadto na różnych stronach udostępniane są dane osobowe właściciela bmw.
– Sprawdziliśmy wszystkie powiązania, o których przeczytaliśmy w Internecie i absolutnie nie potwierdziły się. Kierujący bmw nie jest także funkcjonariuszem policji, bo takie doniesienia także pojawiły się w przestrzeni medialnej. Sugestie, że my z tego powodu zatajamy prawdziwy przebieg zdarzeń są krzywdzące dla nas i dla sprawy – komentuje Aneta Sobieraj, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w sobotni wieczór (16 września) między węzłami Tuszyn a Piotrków Trybunalski. Z informacji jakie jako pierwsza przekazała nam piotrkowska straż pożarna wynikało, że w wyniku zderzenia dwóch samochodów osobowych doszło o pożaru jednego z nich. Po ugaszeniu ognia służby znalazły w pojeździe trzy ciała. Pierwszy artykuł na ten temat można przeczytać tutaj: Tragiczny wypadek na A1. W pożarze zginęły trzy osoby, w tym dziecko
Ważne: Za fałszywe oskarżenia z art. 234 grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Zagrożone kara pozbawienia wolności jest także publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni. Art 255 paragraf 2 mówi o tym, że kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni podlega karze do 3 lat więzienia, paragraf 3 zaś mówi, że kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych i karze ograniczenia wolności albo pozbawienia jej do roku.
Natomiast zgodnie z art. 49 ustawy o ochronie danych osobowych przetwarzanie danych osobowych bez podstawy prawnej, w tym użycie danych bez zgody danej osoby jest przestępstwem. W sytuacji tej osoba pokrzywdzona może złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na policję lub do prokuratury.