Strefa zrzutu skoczków spadochronowych DZ (Dropping/Drop Zone) w Piotrkowie Trybunalskim, sezon 2024
Na płycie lotniska Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej pojawili się dzisiaj skoczkowie z wielu stron Polski. Skaczą zarówno ci doświadczeni – z nawet kilkunastoma tysiącami oddanych skoków na liczniku - jak i ci, którzy tej adrenaliny, jaką daje skok z czterech tysięcy metrów, próbują po raz pierwszy w tzw. skokach tandemowych, czyli pod skrzydłami instruktora. Można też zostać na płycie lotniska i po prostu popatrzeć na skoczków zawieszonych pod kolorowymi czaszami spadochronów. Jak mówi instruktor SKY FORCE Janusz Kucharski, najmłodszy skoczek do tej pory, który skoczył w tandemie miał… 6 lat.
- Tak młody wiek nie jest zalecany, ale było to dziecko instruktorów, a wcześniej sprawdziliśmy jak reaguje na lot i udało się bez komplikacji – mówi Janusz Kucharski dodając: - Najstarszy natomiast skoczek w tandemie miał 91 lat i był kiedyś skoczkiem, ale zdrowie już nie pozwalało mu skakać samodzielnie, więc skorzystał z tej formy, żeby jeszcze raz na jakiś czas poczuć te emocje. Mamy też teraz Janka, który ma 89 lat i co roku planuje robić 5 skoków w tandemie.
Instruktor nie ma wątpliwości, że skoki spadochronowe to dyscyplina, która z jednej strony wymaga cierpliwości, a z drugiej daje taki zastrzyk adrenaliny, jak mało która.
- Jest strach i to normalne, bo ktoś kto nie czuje strachu, nie powinien skakać, są też niesamowite inne emocje, stres, prędkość… skakania ze spadochronem nie da się opowiedzieć, trzeba choć raz przeżyć – zachęca Janusz Kucharski.
W sobotę, 27 kwietnia, swój pierwszy samodzielny (nie w tandemie) skok oddała m.in. Kasia z Warszawy, która robi kurs skoczka spadochronowego.
- Byłam z dwoma instruktorami, którzy trzymali mi na początku pozycję, a potem sama otworzyłam spadochron i leciałam sama, i było naprawdę super. Czułam strach, to na pewno, dopiero ulga była, jak spadochron się otworzył i sprawdziłam, że się skręca, to dopiero przyjemność z tego zaczęłam czerpać. Polecam chociaż raz spróbować, bo wszyscy tu bardzo wspierają – powiedziała nam Kasia.
- Najgorsze to jest wyczekiwanie, bo sam moment skoku, że trzeba to zrobić, to już jest się w jakimś innym stanie, czysta adrenalina – dodaje Robert z Wrocławia, który dzisiaj skoczył po 10-letniej przerwie przez poważną kontuzję spowodowaną błędem przy lądowaniu.
Sezon skoków spadochronowych w Piotrkowie 2024 rozpoczął się od spotkania na temat bezpieczeństwa skoków (tzw. safety day). Spadochronową strefę zrzutu prowadzi SKY FORCE Polskie Centrum Spadochronowe. Skoczyć z wysokości - samodzielnie lub w tandemie - będzie można w każdy weekend aż do końca października, jeśli pogoda na to pozwoli. Skoczków na wysokość 4.200 metrów wynosi wojskowy samolot - desantowiec SC7 Skyvan. Samolot jest bardzo lubiany przez skoczków, bo zapewnia dobre warunki do oddania skoku, ale - z uwagi na głośny warkot silnika - sympatią nie darzy go wielu mieszkańców okolicy lotniska.
Komentarze (0)