reklama
reklama

Rozpoczęcie sezonu skoków spadochronowych 2024 na lotnisku w Piotrkowie. Dziesiątki skoczków rozgrzewało się po zimowej przerwie ZDJĘCIA

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionNad Piotrkowem Trybunalskim znowu pojawiły się kolorowe czasze spadochronów. Na lotnisku Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej w sobotę, 27 kwietnia, ruszyła strefa zrzutu, w której działa SKY FORCE Polskie Centrum Spadochronowe. Pierwszego dnia skoki oddało kilkudziesięciu skoczków, a w całym sezonie, który potrwa do października, tych skoków będzie kilkanaście tysięcy.
reklama

Strefa zrzutu skoczków spadochronowych DZ (Dropping/Drop Zone) w Piotrkowie Trybunalskim, sezon 2024

Na płycie lotniska Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej pojawili się dzisiaj skoczkowie z wielu stron Polski. Skaczą zarówno ci doświadczeni – z nawet kilkunastoma tysiącami oddanych skoków na liczniku - jak i ci, którzy tej adrenaliny, jaką daje skok z czterech tysięcy metrów, próbują po raz pierwszy w tzw. skokach tandemowych, czyli pod skrzydłami instruktora. Można też zostać na płycie lotniska i po prostu popatrzeć na skoczków zawieszonych pod kolorowymi czaszami spadochronów. Jak mówi instruktor SKY FORCE Janusz Kucharski, najmłodszy skoczek do tej pory, który skoczył w tandemie miał… 6 lat.

reklama

- Tak młody wiek nie jest zalecany, ale było to dziecko instruktorów, a wcześniej sprawdziliśmy jak reaguje na lot i udało się bez komplikacji – mówi Janusz Kucharski dodając: - Najstarszy natomiast skoczek w tandemie miał 91 lat i był kiedyś skoczkiem, ale zdrowie już nie pozwalało mu skakać samodzielnie, więc skorzystał z tej formy, żeby jeszcze raz na jakiś czas poczuć te emocje. Mamy też teraz Janka, który ma 89 lat i co roku planuje robić 5 skoków w tandemie.

Instruktor nie ma wątpliwości, że skoki spadochronowe to dyscyplina, która z jednej strony wymaga cierpliwości, a z drugiej daje taki zastrzyk adrenaliny, jak mało która.

- Jest strach i to normalne, bo ktoś kto nie czuje strachu, nie powinien skakać, są też niesamowite inne emocje, stres, prędkość… skakania ze spadochronem nie da się opowiedzieć, trzeba choć raz przeżyć – zachęca Janusz Kucharski.

reklama

W sobotę, 27 kwietnia, swój pierwszy samodzielny (nie w tandemie) skok oddała m.in. Kasia z Warszawy, która robi kurs skoczka spadochronowego.

- Byłam z dwoma instruktorami, którzy trzymali mi na początku pozycję, a potem sama otworzyłam spadochron i leciałam sama, i było naprawdę super. Czułam strach, to na pewno, dopiero ulga była, jak spadochron się otworzył i sprawdziłam, że się skręca, to dopiero przyjemność z tego zaczęłam czerpać. Polecam chociaż raz spróbować, bo wszyscy tu bardzo wspierają – powiedziała nam Kasia.

- Najgorsze to jest wyczekiwanie, bo sam moment skoku, że trzeba to zrobić, to już jest się w jakimś innym stanie, czysta adrenalina – dodaje Robert z Wrocławia, który dzisiaj skoczył po 10-letniej przerwie przez poważną kontuzję spowodowaną błędem przy lądowaniu.

reklama

Sezon skoków spadochronowych w Piotrkowie 2024 rozpoczął się od spotkania na temat bezpieczeństwa skoków (tzw. safety day). Spadochronową strefę zrzutu prowadzi SKY FORCE Polskie Centrum Spadochronowe. Skoczyć z wysokości - samodzielnie lub w tandemie - będzie można w każdy weekend aż do końca października, jeśli pogoda na to pozwoli. Skoczków na wysokość 4.200 metrów wynosi wojskowy samolot - desantowiec SC7 Skyvan. Samolot jest bardzo lubiany przez skoczków, bo zapewnia dobre warunki do oddania skoku, ale - z uwagi na głośny warkot silnika - sympatią nie darzy go wielu mieszkańców okolicy lotniska. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu trybunalski.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama