- Pochłonięty piracką jazdą nawet nie zauważył, że mundurowi mają go na oku i wzywają do zatrzymania. Był trzeżwy. Po zatrzymaniu nawet nie próbował wytłumaczyć swojego zachowania. Odmówił przyjęcia mandatu karnego - informuje Agnieszka Kropisz z radomszczańskiej policji.
Jak dodaje, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Piratowi drogowemu grozi utrata uprawnień za przekroczoną liczbę punktów karnych, których za jednym zamachem uzbierał aż 38! Rzeczniczka przyznaje też, że kwota 2,8 tys. zł mandatu z pewnością przerodzi się w wysoką grzywnę...
Komentarze (0)