We wtorek, 16 lipca policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim pełnili służbę na wodach Zalewu Sulejowskiego. Około godz. 13:00 zauważyli, że z zatoki w Treście w kierunku zapory wodnej z ogromną prędkością wypłynął skuter wodny kierowany przez sternika. Policjanci postanowili skontrolować mężczyznę.
– Funkcjonariusze zatrzymali pędzący skuter na wysokości mola w Smardzewicach. 38-latek na żądanie policjantów okazał wymagany przepisami patent sternika motorowodnego oraz dokumenty rejestracyjne skutera yamaha, którym się poruszał. Nie potrafił natomiast odpowiedzieć policjantom, co było przyczyną jego brawury.
Szybko wyszło na jaw, że za jego zachowaniem stoi alkohol. Badanie wykazało bowiem, że 38-latek ma w organizmie 1,3 promila. Został zmuszony do opuszczenia skutera i wejścia na pokład policyjnej łodzi motorowej, a jego skuter został odholowany do brzegu.
– Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Za popełniony czyn grozi mu utrata wszelkich uprawnień do kierowania od roku do nawet 15 lat, oraz kara do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje sąd - wyjaśnia asp. szt. Grzegorz Stasiak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim.
Woda to żywioł, który nie wybacza błędów
Wysokie temperatury i wakacyjny sezon sprawiają, że wiele osób chętnie odpoczywa m.in. nad zbiornikami wodnymi. Są to bowiem doskonałe warunki do uprawiania różnego rodzaju sportów wodnych. Należy jednak pamiętać, że czas nad wodą trzeba spędzać rozsądnie.
– Woda to żywioł, który nie wybacza błędów. Przecenienie własnych umiejętności podczas kąpieli, brawura podczas uprawiania sportów wodnych lub niedostateczna opieka nad dziećmi mogą być tragiczne w skutkach – uczula asp. szt. Grzegorz Stasiak.
Warto także przyjąć zasadę, że podczas wypoczynku nad wodą nie pijemy alkoholu. Ma on olbrzymi wpływ na sprawność psychomotoryczną sternika motorowodnego lub pływaka i jest jedną z głównych przyczyn wypadków na wodzie i utonięć.
Komentarze (0)