Mimo ogromu "szumu medialnego" i ostrzeżeń, są osoby, które za nic mają rządowe nakazy i rozporządzenia, mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19. Pełne ręce mieli wczoraj funkcjonariusze z Radomska.
Już przy pierwszej interwencji, mundurowi ukarali trójkę mężczyzn mandatami w wysokości 500 złotych każdy. Radomszczanie spotkali się w jednym z parków, by wspólnie spożywać alkohol. Przeszkodzili in policjanci, patrolujący pobliski teren.
Do kolejnej interwencji doszło już około godziny 13:00, gdy do komisariatu wpłynęło zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który przyszedł do jednej z placówek pocztowych, by odebrać przesyłkę. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że człowiek ten był objęty przymusową kwarantanną. Jak informują funkcjonariusze - poniesie konsekwencje finansowe.
Już kilka godzin później, około 18:00, oficer dyżurny został poinformowany, że na jednym ze szkolnych boisk grupa młodych osób gra w piłkę. Na miejscu funkcjonariusze zastali pięciu chłopców w wieku 16-17 lat. Wszyscy zostali przekazani pod opiekę rodziców. Policjanci przypominają też, że osoby niepełnoletnie mogą przebywać na ulicach jedynie pod opieką dorosłych.
Pół godziny później, około 18:30, policjanci pod jednym ze sklepów spożywczo- monopolywch spotkali 43 -latka. Zapytany o powód pobytu w tym miejscu, mężczyzna odpowiedział, że "przyszedł do sklepu po artykuły pierwszej potrzeby" - chciał kupić piwo i odkazić organizm. Stwierdził ostatecznie, że z zakupów rezygnuje, ale postoi pod sklepem "bo tak lubi". Policjanci skierowali w tym przypadku wniosek o ukaranie do sądu.
Ostatnia z wczorajszych interwencji miała miejsce około 22:00 i dotyczyła 34 -latka z Radomska, który wszedł na przypadkową posesję i dobijał się do okien - był pod wpływem alkoholu.
- Policjanci zatrzymali mężczyznę, który nie chciał podać powodu przebywania poza domem, twierdząc, że nowe przepisy go nie dotyczą i będzie chodził, gdzie chce i kiedy chce. Został zatrzymany do wytrzeźwienia . Zostaną sporządzone materiały do sądu z wnioskiem o ukaranie - informuje Wojciech Auguścik z radomszczańskiej komendy.