Mężczyzna, który został najprawdopodobniej zamordowany, to 37-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego. Ostatni raz widziany był w piątek, 10 kwietnia. Rodzina początkowo szukała go "na własną rękę", jednak po dwóch dniach niepowodzeń, zgłosiła zaginięcie policjantom.
Telefon z informacją o znalezieniu zwłok przez pracowników komunalnych, dyżurny policji odebrał we wtorek, 14 kwietnia około godziny 09:50. Po udaniu się na miejsce, funkcjonariusze znaleźli ciało mężczyzny, które zawinięto w plastikowe worki – tuż obok leżał rower denata, na którym w piątek wyjechał z domu. Mundurowym jeszcze na miejscu udało się więc ustalić, że martwy mężczyzna, to zaginiony 37-latek.
Nie wiemy w obecnej chwili, co dokładnie było przyczyną zgonu, wyjaśni się to po zaplanowanej na ten tydzień sekcji zwłok. Ze względu na dobro śledztwa, prokuratura nie udziela więcej informacji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ślady na ciele mężczyzny mogły wskazywać na brutalne pobicie lub potrącenie przez samochód.
W związku ze sprawą udało się zatrzymać trzy osoby, którym zostały postawione zarzuty m.in. zabójstwa i zacierania śladów. Prokuratura zapewnia, że zostanie wobec nich skierowany wniosek o tymczasowy areszt. Za dokonanie morderstwa, sprawcom może grozić nawet dożywotnie pozbawienie wolności.