21 lutego około godziny 11.45 dyżurny bełchatowskiej komendy otrzymał telefon od mieszkańca, który zgłosił, że nakrył prawdopodobnie sprawcę kradzieży na ucieczce z łupem.
Na miejscu w rozmowie ze zgłaszającym policjanci ustalili, że ulicą Fabryczną szedł młody mężczyzna prowadzący rower z zabezpieczonym linką tylnym kołem. Widząc to zgłaszający pomyślał, że rower mógł zostać skradziony. Kiedy zapytał młodego mężczyznę o pochodzenie roweru, ten nie był w stanie racjonalnie odpowiedzieć. W chwili, gdy zgłaszający dzwonił na policję, podejrzany porzucił rower i uciekł.
Zgłaszający dokładnie opisał funkcjonariuszom wygląd młodego człowieka. Podczas sprawdzania najbliższej okolicy policjanci zauważyli osobę odpowiadającą temu rysopisowi. Zgłaszający rozpoznał mężczyznę i potwierdził, że chwilę wcześniej prowadził on zabezpieczony linką rower. W rozmowie z policjantami 27-letni mieszkaniec Bełchatowa nie był w stanie logicznie wytłumaczyć skąd ma rower, do kogo należy i gdzie go prowadził. Wielokrotnie zmieniał swoje oświadczenia. Został zatrzymany w związku z podejrzeniem kradzieży. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 27-latek trafił do policyjnego aresztu, a 22 lutego po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Bełchatowscy policjanci dziękują wszystkim obywatelom, którzy reagują na niepokojące wydarzenia. Nawet anonimowa informacja przekazana na telefon alarmowy często przyczynia się do zatrzymania sprawcy przestępstwa.