Swoim początkiem sprawa sięga września 2018 roku, to wówczas dyrektor SP nr 3 została odsunięta od pełnienia swoich obowiązków. Taką decyzję 25 września podjął wiceprezydent Łukasz Politański po tym jak łódzkie Kuratorium Oświaty wszczęło wobec dyrektorki szkoły postępowanie wyjaśniające. To z kolei było pokłosiem bulwersującej sytuacji do jakiej doszło w czerwcu 2018 roku. Nauczyciele w sali lekcyjnej uprawiali seks podczas, gdy w placówce obecni byli jeszcze uczniowie. Sprawa „wypłynęła” po wakacjach, rodzice jednego z uczniów złożyli zawiadomienie do prokuratury. Sprawą zajęło się też Kuratorium Oświaty, a wobec dyrektorki szkoły Rzecznik Dyscyplinarny Nauczycieli przy Województwie Łódzkim wszczął postępowanie, by zbadać czy dyrekcja szkoły po pierwsze dopełniła wszelkich czynności, by zapewnić uczniowi należytą opiekę, a po wtóre czy dyrektor szkoły sprawowała właściwy nadzór nad pracą podległych jej nauczycieli.
Wobec zaistniałej sytuacji dyrektor SP nr 3 została odsunięta od pracy, a jej obowiązki przejęły dwie wicedyrektorki. Z końcem minionego tygodnia rodziców zelektryzowała niepotwierdzona informacja jakoby A.M. miała powrócić 1 lipca na swoje stanowisko.
- Sytuacja trwa w zawieszeniu już od 10 miesięcy. Za kilka dni kończy się rok szkolny, a do tej pory nie zostały podjęte żadne decyzje, które mogłyby ostatecznie uzdrowić napiętą atmosferę, jaka panuje w szkole (…) Z naszej strony sytuacja jest oczywista – nie może zarządzać i reprezentować nas i naszych dzieci osoba, która całkowicie utraciła zaufanie i wiarygodność społeczności szkolnej – piszą rodzice w petycji i nie szczędzą słów gorzkiej krytyki na zawieszoną dyrektorkę. - Przez czas pełnienia funkcji Dyrektora, w latach 2017/2018, pani A.M. dała się poznać jako osoba konfliktowa, niewiarygodna, niedostępna dla uczniów i rodziców, zmieniająca zdanie, manipulująca otoczeniem i faktami, niepotrafiąca nawiązać poprawnych relacji międzyludzkich, W opinii rodziców, wydawane decyzje miały znamiona dyktatury, a nie współpracy. Rodzice niejednokrotnie spotykali się z arogancją i nieprzyjaznym podejściem
Wobec takich argumentów dziś grupa rodziców złożyła na ręce wiceprezydenta Łukasza Politańskiego petycję w sprawie odwołania dyrektora SP nr 3 w Bełchatowie. Skąd pojawiła się informacja o ewentualnym powrocie?
16 stycznia tego roku w wyniku postępowania Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Łódzkim wydała decyzję w sprawie dyrektorki SP nr 3 dopatrując się nieprawidłowości w jej pracy i przyznając jej naganę z ostrzeżeniem. Dyrektorka w lutym odwołała się od tego orzeczenia do Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Ministerstwie Edukacji. W miniony wtorek, 11 czerwca Odwoławcza Komisja poleciła, by sprawę zbadać ponownie i jeszcze raz sprawę skrupulatnie sprawdzić.
- Na pewno podejmiemy decyzję, ale nie wcześniej niż przed zakończeniem sprawy, która związana jest konkretną procedurą - mówił dziś do rodziców Łukasz Politański, wiceprezydent Bełchatowa odpowiedzialny za sprawy oświaty. - Też jestem zmęczony całą sprawą, bo jestem w podobnej sytuacji, w której Państwo jesteście, też mam dziecko, które chodzi do tej szkoły. W tym miejscu w którym jesteśmy, jeżeli chodzi o plotki i pogłoski jest ich naprawdę mnóstwo, wystarczyło po prostu przyjść i zapytać. Cieszę się, że jesteście dziś Państwo, bo mam oficjalną opinię rodziców, co jest dla mnie bardzo istotne, możecie Państwo być pewni, że Was nie zostawię.