Zawracanie samochodem w wąskiej uliczce nie zawsze należy do czynności łatwych i często zależy od umiejętności i doświadczenia kierowcy. Jednym wychodzi to lepiej, innym… nieco gorzej. Przekonała się o tym bohaterka filmiku internetowego, która nie mogła sobie poradzić z zawróceniem volkswagena w pasażu obok ulicy Lecha i Marii Kaczyńskich w Bełchatowie.
Z relacji świadków wynika, że kierująca kobieta manewrowała kilkanaście razy, zanim udało jej się „wykaraskać” z drogowej „pułapki”. Niestety przy okazji ucierpiało nie tylko auto, ale też pobliskie donice z kwiatami. Kiedy w końcu manewr się udał, pani za kółkiem odjechała, nie oglądając się za siebie.
Poirytowało to jednego z lokalnych przedsiębiorców, który postanowił opublikować nagranie z monitorigu w jednej z bełchatowskich grup facebook'owych, pisząc o metodzie zawracania na „3, 13 albo 33 razy”.
- Droga Pani z telewizji, kawałki tablicy i inne elementy auta do odebrania w pobliskim kontenerze. Donice już zostały naprawione, kwiaty, na szczęście, też wyszły cało z opresji. Tak więc nie musiała Pani wysiadać z auta, by samodzielnie naprawiać wyrządzone szkody... No po co się brudzić czy wygłupiać – pisze autorka opublikowanego filmiku.
Żartuje przy tym, że film udostępnia w przyspieszonym tempie, bo inaczej byłby za długi na facebook’a. Zauważa też, że kierująca nawet nie przeprosiła za zniszczenia.
- Nie musiała Pani też wysiadać, by ustalić właściciela (w tym Pasażu zajęłoby to max 1min), ale gdyby się Pani z nim skontaktowała to jestem pewna, że jeszcze całego serca by przeprosił za tak wąski pasaż. Gdyby tylko wiedział, co Panią tam spotka, z pewnością zrobiłby dwupasmówkę. Zresztą słowo przepraszam dziś średnio w użyciu – pisze internautka.
Komentarze (0)