Do incydentu doszło 20 wrześnie bieżącego roku. Poruszający się windą w jednym z wieżowców mężczyzna, korzystając z lustra dopieszczał przed nim swój wygląd. W pewnym momencie zorientował się, że nie jest całkowicie sam na sam ze sobą, gdyż jest obserwowany przez szklane oko kamery monitoringu.
Sytuacja bardzo rozzłościła 39-latka, do tego stopnia, że postanowił wyrwać drażniące go urządzenie i zabrać ze sobą.
Niespełna 2 miesiące później, na podstawie zebranych śladów policjanci doszli do tego kim jest sprawca kradzieży i odwiedzili go w miejscu zamieszkania. Mężczyzna nie krył zdziwienia i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Zapytany o to co zrobił z kamerą, stwierdził, że nie była mu potrzeba więc wyrzucił ją do stawu. Jako przyczynę swoje zachowania podał zdenerwowanie wynikające z naruszenia jego prywatności.
Wartość urządzenia została oszacowana na 700zł. Za kradzież grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.