Na kiepski żart pozwolił sobie jeden z pacjentów bełchatowskiego szpitala. Podczas wizyty w poradni gruźlicy i chorób płuc mężczyzna, oczekując na wizytę, nagle oznajmił wszystkim, że ma wirusa COVID-19. W poczekalni po początkowej konsternacji, pacjenci zaczęli wychodzić, zareagował też personel szpitala, który nakazał natychmiast opuścić pomieszczenia, w których oczekiwano na wizyty lekarskie. Zarządzono dezynfekcję pomieszczeń. Pracę natychmiast przerwali lekarze. Po chwili pacjent przyznał się, że… żartował. Incydent potwierdził bełchatowski szpital.
- W poradni gruźlicy i chorób płuc naszej jednostki miał miejsce incydent, podczas którego jeden z pacjentów, mając nadzieję, że zostanie przyjęty w pierwszej kolejności zażartował, że ma wirusa Covid-19 – informuje dział organizacyjny Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie.
Żart spowodował niemałe zamieszanie w poradni, oczekujący na wizytę pacjenci musieli wyjść na zewnątrz aż zakończy się dezynfekcja.
- Zespół kontroli zakażeń szpitalnych od wszystkich osób mających kontakt z podejrzanym o zakażenie pobrał dane osobowe i kontaktowe. Pacjent podejrzany o zakażenie miał wykonany antygenowy test na SARS-CoV2, którego wynik był ujemny – informuje szpital.
O incydencie został powiadomiony sanepid w Bełchatowie.
Komentarze (0)