Kryminalni z bełchatowskiej komendy przez kilka tygodni rozpracowywali szajkę złodziei, którzy włamywali się do samochodów na terenie miasta. Sprawcy kradli akumulatory oraz przedmioty wartościowe, które dało się szybko sprzedać, czyli skrzynki narzędziowe, wiertarki, wkrętarki, szlifierki czy zestawy kluczy. Straty za dotychczasowe kradzieże oszacowano na około 10 tys. zł. Włamania nasiliły się pod koniec września bieżącego roku, dzięki czemu mundurowi szybko dotarli do sprawców.
- To mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego. Małżonkowie w wieku 34 i 37 lat zostali zatrzymani rankiem 14 października 2019 roku. W ich mieszkaniu, piwnicy oraz aucie kryminalni znaleźli "fanty" z włamań. Zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie im zarzutów dotyczących 19 kradzieży z włamaniem do aut na terenie Bełchatowa - informuje rzecznik bełchatowskiej komendy.
Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec 34-latki prokurator zastosował policyjny dozór, natomiast 37-letni mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy. Oznacza to, że jemu grozi podwyższony wymiar kary. 16 października sąd aresztował tymczasowo podejrzanego 37-latka. Sprawa ma charakter rozwojowy.