- Funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej wykonali oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady kryminalistyczne i sprawdzili zapis monitoringu sklepu. Okazało się, że kamery zarejestrowały przebieg zdarzenia. Policjanci rozpoznali dobrze znanego im 36-latka - relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
W chwili, gdy zbierali materiał dowodowy na miejscu włamania, oficer dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie, tym razem dotyczące uszkodzenia szyby w drzwiach sklepu monopolowego przy ulicy Kościuszki. Tam straty również oszacowano na tysiąc złotych. Także i tym razem wizerunek sprawcy zarejestrowały kamery, a policjanci rozpoznali tego samego mężczyznę. Zatrzymanie wytypowanego sprawcy było tylko kwestią czasu. Po kilku godzinach, kryminalni namierzyli złodzieja na osiedlu Budowlanych.
- Szybko okazało się, że podejrzewany ma na sumieniu jeszcze kradzież butów o wartości ponad 250 złotych. Mężczyzna ukradł je ze sklepu obuwniczego przy ulicy Kościuszki, gdzie pozostawił... własne buty. W chwili zatrzymania miał na sobie skradzione obuwie - informuje Iwona Kaszewska.
Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego śledczy przedstawili podejrzanemu 3 zarzuty: kradzieży z włamaniem, uszkodzenia mienia oraz kradzieży obuwia, za co grozi do 10 lat więzienia. Bełchatowianin będzie odpowiadał w warunkach recydywy, co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary.
Komentarze (0)