Oba lodowiska cieszyły amatorów zimowych szaleństw przez ostatnie cztery miesiące. W tym czasie na obiektach zorganizowano szereg atrakcji - poza standardowym czasem na jazdę można też było wziąć udział w zajęciach podczas ferii, dyskotekach czy turniejach.
- Szczegółowe statystyki są właśnie przygotowywane, ale już dziś wiemy, że szacunkowa liczba użytkowników lodowiska PCSu oscyluje w granicach 30 tysięcy - informuje Mirosław Mielus, dyrektor jednostki. - To zadowalający wynik, zbliżony do ubiegłorocznego, frekwencyjnego rekordu. Ale poza liczbami jest jeszcze coś, co cieszy bardziej - nasze akcje związane z podnoszeniem świadomości co do użytkowania kasków przynoszą zamierzony rezultat - coraz więcej łyżwiarzy w minionym sezonie 2018/2019 korzystało z tego elementu.
W tej chwili, od 11 marca trwa rozmrażanie wielkiej tafli lodu i pracownicy PCSu mają ambitne plany, by korty, które pod nią są zaczęły działać już 1 kwietnia.
- Wiele będzie zależało od pogody, jeśli będzie nam sprzyjać i będzie ciepło damy radę z początkiem przyszłego miesiąca ruszyć z ofertą dla tenisistów - dodaje Mielus
Z kolei jak informują pracownicy magistratu, miejskie lodowisko każdego rodu przyciąga około 20 tys. osób, zarówno dzieci, jak i dorosłych.
- Nie inaczej pod tym względem wyglądał sezon 2018/2019. Niewysoka i stała od kilku już lat cena biletów wstępu, możliwość wypożyczenia sprzętu, czytelny harmonogram sprawiły, że tej zimy bełchatowianie chętnie odwiedzali obiekt. Jak podkreślają lokalni amatorzy zimowych sportów, miejska ślizgawka to doskonały sposób na aktywność nie tylko sportową, ale i towarzyską - informują miejscy urzędnicy.
